Członkowie Unii Europejskiej – Łotwa, Litwa i Estonia, które graniczą z Rosją, nie udzielą schronienia żadnemu Rosjaninowi, który będzie chciał uciec przed mobilizacją – przekazali ministrowie spraw zagranicznych wymienionych państw.
– Łotwa nie zaoferuje schronienia żadnym Rosjanom uciekającym przed ogłoszoną przez Rosję mobilizacją wojsk – przekazał w środę na łotewski minister spraw zagranicznych Edgars Rinkevics, powołując się na względy bezpieczeństwa państwa. Władze Łotwy poinformowały dodatkowo, że jej siły obronne są w wysokiej gotowości bojowej i do 9 października biorą udział w corocznym szkoleniu wraz z siłami NATO.
Na mobilizację Rosjan zareagowali też Litwini. – Rosja ogłosiła mobilizację, która będzie przeprowadzona także w obwodzie kaliningradzkim, czyli w naszym sąsiedztwie, Litwa nie może się temu jedynie przyglądać. Siły szybkiego reagowania zostały postawione w stan podwyższonej gotowości, by zapobiec możliwym prowokacjom ze strony Rosji – poinformował minister obrony Litwy Arvydas Anuszauskas.
Estoński wicekanclerz ministerstwa spraw wewnętrznych Veiko Komusaar powiedział natomiast, że nie ma podstaw, by zabraniać wyjazdu z Estonii tym obywatelom Rosji, którzy mieszkają w tym kraju na podstawie zezwolenia na pobyt stały. Nie zostaną oni wpuszczeni z powrotem do Estonii tylko jeśli władze dowiedzą się, że brali oni udział w działaniach wojennych na terytorium Ukrainy.
Najważniejsze kierunki ucieczki Rosjan (drogą lotniczą) to Turcja i Armenia. Na granicach lądowych Rosji, m.in. z Finlandią, Gruzją, Kazachstanem i Mongolią tworzą się kolejki. Media białoruskie poinformowały w środę, że Rosjanie wykupili wszystkie bilety na samoloty i niemal wszystkie na pociągi do Mińska.
W środę Władimir Putin poinformował o częściowej mobilizacji (300 tys. osób) do sił zbrojnych Rosji. Wcielani mają być tylko rezerwiści i ludzie, którzy odbyli służbę w wojsku. Jak jednak informuje PAP za portalem Meduza, Rosjanie masowo otrzymują wezwania do wojska. – Ponieważ w dekrecie nie doprecyzowano, że wymagane jest doświadczenie udziału w działaniach bojowych lub chociażby służby w armii, to teoretycznie w ramach tej grupy można zmobilizować miliony Rosjan – zaznacza Meduza.
Decyzja o ogłoszeniu mobilizacji wywołała w Rosji protesty, w których zatrzymano ponad 1300 osób. Portal OWD-Info powiadomił, że uczestnikom protestów wezwania do wojska wręczano po aresztowaniach w komisariatach.