Starcia wybuchły w niedzielny poranek, a obie strony (Armenia i Azerbejdżan) oskarżyły się nawzajem o rozpoczęcie działań wojennych. Armenia i Górny Karabach ogłosiły w niedzielę stan wojenny i mobilizację wojskową, a Azerbejdżan wprowadził godzinę policyjną w dużych miastach. Walki między muzułmańskim Azerbejdżanem a Armenią, w większości chrześcijańską, grożą uwikłaniem regionalnych graczy: Rosji, która jest w sojuszu militarnym z Erewanem, oraz popieranej przez Baku Turcji. Armenia oskarżyła Turcję o wtrącanie się w konflikt i wysyłanie najemników na pole bitwy.
Francja, Niemcy, Włochy, Stany Zjednoczone, Unia Europejska i Rosja wezwały do zawieszenia broni. Rozmowy mające na celu rozwiązanie jednego z najdłuższych konfliktów, jakie wyłoniły się po upadku Związku Radzieckiego w 1991 r., zostały w dużej mierze wstrzymane od czasu porozumienia o zawieszeniu broni z 1994 r. Francja, Rosja i Stany Zjednoczone pośredniczyły w wysiłkach pokojowych jako „Grupa Mińska”, ale ostatni nacisk na porozumienie pokojowe upadł w 2010 roku.
Ministerstwo obrony Armenii powiedziało, że ciężkie walki trwały przez noc i poniedziałek rano wzdłuż linii frontu. Według ministerstwa, Armenia odzyskała pozycje zajęte w niedzielę przez siły azerbejdżańskie. Siły azerbejdżańskie „atakują pozycje wroga przy użyciu artylerii rakietowej i lotnictwa … i zajęły kilka strategicznych pozycji wokół wioski Talysh” – podało ministerstwo obrony. Armeńscy oficjele wojskowi powiedzieli, że siły azerbejdżańskie nadal atakują pozycje przygraniczne przy użyciu ciężkiej artylerii, podczas gdy ministerstwo obrony Azerbejdżanu oskarżyło siły separatystów o ostrzeliwanie celów cywilnych w mieście Terter