Nasza działalność pod szyldem Odra – Niemen rozpoczęła się w 2002 roku, miała to być współpraca pomiędzy Wrocławiem nad Odrą a Grodnem nad Niemnem. Stowarzyszenie Odra-Niemen powstało znacznie później. W ramach tej pierwszej współpracy bardzo różne osoby próbowały zainicjować wydarzenia biznesowe i kulturalne, jednak polityka na Białorusi bardzo szybko zamknęła możliwości rozwoju tych działań. Tak naprawdę ta organizacja przez wiele czasu pozostawała tylko na papierze.
W tym czasie wraz z mężem przez wiele lat jeździliśmy do Polaków na Białoruś, zarówno prywatnie, jak i jako społecznicy działający pod różnymi szyldami. Właśnie w Iwieńcu 15 lat temu poznaliśmy panią Weronikę Sebastianowicz, wówczas kapitana a dziś już pułkownika, która w mundurze polskim przedstawiała Stowarzyszenie Żołnierzy Armii Krajowej na Białorusi. Ponieważ interesowaliśmy się z mężem i historią, i żołnierzami Armii Krajowej, byliśmy przekonani, że nie ma już takiej formacji na Grodzieńszczyźnie. Bardzo nas to zaciekawiło i po uroczystości nawiązaliśmy z nią rozmowę. Pani kapitan powiedziała, że podejmie z nami współpracę, ale dopiero wtedy, kiedy przywieziemy dla jej żołnierzy paczki na święta.
Miała wówczas pod opieką prawie 200 żołnierzy, w większości chorych i leżących. Zależało jej, żeby każdy z nich otrzymał nawet najbardziej skromną paczkę, tymczasem co roku dostawała 10-20 paczek i nie była w stanie tego podzielić między wszystkich. Wróciliśmy z jej „rozkazem” do Wrocławia pewni, że wśród organizacji z którymi współpracowaliśmy uda się szybko zorganizować zbiórkę. Nikt jednak nie był zainteresowany. Stanęliśmy więc przed decyzją, by reaktywować na potrzeby tej zbiórki to nasze istniejące od lat tylko na papierze stowarzyszenie. Akcja ruszyła, zebraliśmy tyle darów, że spokojnie zawieźliśmy je z pomocą konsula, wystarczyło dla wszystkich.
Kiedy pierwszy transport trafił do Grodna, zaczęli do nas dzwonić ludzie z propozycjami kolejnych zbiórek, już w regionach. Wyprawiliśmy więc kolejny transport. Jak się okazało, trafiliśmy w punkt, znaleźliśmy niszę, odkryliśmy ludzi, o których w Polsce całkowicie zapomniano. Z deklaracjami pomocy włączały się kolejne środowiska gotowe do różnych patriotycznych działań. Wtedy, zamiast zamykać stowarzyszenie, zaczęliśmy powoli je rozwijać, zmieniać statut, włączać do działania innych ludzi, nastawiać się na akcję „Rodacy bohaterom”.
Powoli też poznawaliśmy tych ludzi, bo kiedy przybywaliśmy z darami pani Weronika prowadziła nas od domu do domu i przedstawiała. To były wyjątkowe spotkania. Oni zapraszali nas do swoich historii, pokazywali dowody polskości i patriotyzmu. Wszyscy mówili, byśmy o nich nie zapominali. To było bardzo wzruszające. Jak się okazało, to było dużo więcej – ci kombatanci opiekowali się miejscami pamięci, kwaterami żołnierzy Armii Krajowej na Grodzieńszczyźnie. Na kolanach sprzątali te groby.
Nasza współpraca rozwijała się, okazało się, że podobna grupa kombatantów jest na Litwie, garstka na Ukrainie, spora grupa mieszkała też we Wrocławiu. I to był początek inicjatywy Odra-Niemen. Kolejne lata były poświęcone bardzo szerokiej współpracy z kombatantami pierwszej i drugiej konspiracji w Polsce i na Kresach. Robiliśmy mnóstwo wspólnych projektów, zapraszaliśmy ich do Polski, organizowaliśmy międzynarodowe spotkania z wolontariuszami z młodego pokolenia, zajmowaliśmy się miejscami pamięci. Można by powiedzieć, że tak naprawdę nasze stowarzyszenie założyli nam właściwie kombatanci. Było to spełnienie naszych marzeń, bo już podczas wyjazdów do Iwieńca marzyliśmy o czymś, co byłoby profesjonalnym i szerokim działaniem społecznym, ale nie mieliśmy wcześniej wiary w to, że możemy to zrobić. Dzięki kombatantom wszystko się pięknie połączyło.
To wszystko działo się w latach 2009-2019. Teraz większość z naszych podopiecznych już odeszła. Jak wynika z naszej wiedzy, na Litwie został jeden żołnierz Armii Krajowej, na Białorusi z naszej grupy została trójka, a na Ukrainie, we Lwowie jeden Sybirak. Oczywiście wszędzie są jeszcze ich rodziny, niekiedy wdowy. To pokolenie odchodzi. W Polsce nie mamy już nawet tysiąca kombatantów.
Nasze działania koncentrujemy teraz na współpracy z Polonią i Polakami za granicą. To kombatanci wprowadzali nas w różne środowiska polskie działające tam, gdzie oni mieszkali. Tak poznaliśmy związki Polaków na Białorusi, Litwie i na Ukrainie. Zaczęliśmy z nimi współpracować w obszarach takich jak edukacja, międzypokoleniowe zadania, z dziećmi dla seniorów, Jeżeli organizujemy przyjazd dzieci czy młodzieży polonijnej do Polski, wprowadzamy do programu jakiś komponent historyczno-patriotyczny. Jeżeli robimy coś dla seniorów, włączamy w to jakiś szlak historyczny, patriotyczny.
Cały czas oczywiście ma pierwszym miejscu mamy kombatantów, nawet jak ich już nie ma, jeździmy do ich rodzin, zajmujemy się miejscami pamięci. Budujemy wspólnotę wokół tych tematów, zarażając inne środowiska do współpracy. Mocno angażujemy się w wolontariat, wspieramy też inne inicjatywy „branżowe”, oparte o działalność historyczną i patriotyczną. Jesteśmy organizacją oddolną, opartą na wolontariacie, połowę naszych działań wykonujemy pracą społeczną. Sami zdobywamy środki, staramy się szukać różnych form wsparcia.
Właśnie zaczynamy kolejną edycję akcji „Rodacy bohaterom”. Na jednym z walnych zebrań naszego stowarzyszenia (mamy kilka oddziałów w Polsce i jeden we Lwowie) zdecydowaliśmy, by, skoro kombatantów już praktycznie nie ma, a akcja paczki pozostała symbolem pamięci o nich, rozszerzyć nasze wsparcie na środowiska polskie na Wschodzie. Wspieramy więc seniorów, którzy przez całe lata aktywnie działali na rzecz polskości, gromadzimy dary dla szkół, by wspierać naukę polskości w najmłodszym pokoleniu. Objęliśmy opieką osoby, które nie tyle potrzebują naszego wsparcia, co pokazania, że dalej przyjeżdżamy, pamiętamy i myślimy o nich.
W Polsce taka akcja mobilizuje przede wszystkim młodych ludzi, szkoły i różne środowiska. Mamy trochę idealistyczną wizję, żeby w ten sposób budować żywe i aktywne postawy patriotyczne, żeby młodzież poszerzała swoją wiedzę o środowisku polskim za wschodnią granicą. Z każdym wyjazdem obserwujemy, jakie dokonują się zmiany w myśleniu, jak zwiększa się ich wrażliwość.
Ilona Gosiewska, współzałożycielka Stowarzyszenia Odra – Niemen
Ważne linki: