Jesteśmy ogólnopolskim stowarzyszeniem animatorów i animatorek, ale powstaliśmy w Krakowie, gdyż to właśnie tam w 2009 roku odbył się kultowy już Kongres Kultury, na którym nie padło ani jedno zdanie o animatorach, animatorkach i edukacji kulturalnej. Wtedy to, jak Kantor każe, poszliśmy do knajpy i założyliśmy stowarzyszenie. Przez pierwsze kilka lat spotykaliśmy się w krakowskim Małopolskim Instytucie Kultury, ale potem zaczęliśmy wędrować przez kolejne regiony, miasta i miasteczka Polski, choć Kraków cały czas jest w obiegu, bo przyszłoroczny VI już NieKongres Animatorów Kultury odbędzie się w Nowej Hucie. (Niekonkgres to spotkanie naszego środowiska, które organizujemy od 2014 r.). Będzie trochę rocznicowo, bo nasze Stowarzyszenie obchodzi właśnie 15-lecie.
Przygotowujemy się również do uczestnictwa we WspółKonkgresie Kultury w Warszawie. Przygotowaliśmy panele. To nasz ogromny sukces, bo w przeszłości było wiele sytuacji, kiedy okazywało się, że choć nasi członkowie bywali ekspertami, członkami różnych komisji, uczestnikami ważnych branżowych rozmów, a jednak było to za mało, by zaistnieć na kongresie. A przecież środowisko animatorek i animatorów kultury liczy w Polsce ok. 40 000 osób.
Jesteśmy stowarzyszeniem osób a nie instytucji czy organizacji. Niektórzy są freelancerami, inni pracują w stowarzyszeniach czy fundacjach, które sami stworzyli, jeszcze inni pracują w instytucji albo prowadzą instytucje. Teraz akurat mamy ciekawy zbieg okoliczności, bo po raz pierwszy członkowie naszej organizacji kierują Narodowym Centrum Kultury. Po trudnych początkach super sukcesem jest, że po 15 latach nie musimy tłumaczyć dyrektorom instytucji narodowych, o co chodzi z animacją kultury i czemu ona jest ważna, bo oni są z nas i to wszystko wiedzą. Teraz zaprosimy wszystkich na VI Kongres Animatorów Kultury. Przed nami spotkań tego środowiska nie było, w 2014 roku po raz pierwszy spotkaliśmy się w Forcie Sokolnickiego w Warszawie i potem już wędrowaliśmy przez Polskę.
Długo mówiono, że nas, animatorów kultury nie ma jako środowiska, że nie istniejemy, bo nie mamy ustawy czy związków zawodowych. Jednak członkowie Forum Kraków to osoby, które mają wdrukowane dobro wspólne, nie będą siedzieć, obserwować wszechświat i narzekać. To osoby sprawcze, które albo mają przestrzeń do namysłu nad kulturą i animacji dyskusji, albo są praktykami. To, że wszyscy pochodzimy z różnych ekosystemów i kultur organizacyjnych stało się motorem naszej sprawczości. Kolejnym naszym sukcesem po 15 latach jest to, że naszymi partnerami z jednej strony są samorządy a z drugiej instytucje narodowe. Jesteśmy organizacją, która jest wszędzie tam, gdzie dzieje się coś istotnego. Spotykamy się raz na kwartał w różnych miejscach w Polsce, by rozmawiać o ważnych i aktualnych rzeczach. Dla wielu osób, szczególnie z organizacji pozarządowych czy gminnych ośrodków kultury wyprawa do Krakowa była zbyt czasochłonna i kosztowna. Z tego powodu zaczęliśmy jeździć po Polsce i bardzo się cieszymy, że spotykamy się z lokalną częścią Polski , możemy z bliska dotknąć tego, co tam się dzieje i reagować na to.
Jesteśmy też w gronie organizacji, które biorą udział w konsultacjach towarzyszących tworzeniu nowych dokumentów prawnych. To kolejny nasz format działania. 15 lat temu tego wszystkiego brakowało. Jesteśmy łącznikiem różnych środowisk animacji kultury w Polsce. Daliśmy głos bardzo licznej grupie osób, które czuły się niepotrzebne i niezauważone. Teraz mają swoją reprezentację.
Z okazji 15-lecia spotkamy się w Herbatece w Mikołowie, pięknym i bardzo kreatywnym miejscu Fundacja zajmuje się animacją społeczną oraz edukacją w obszarze kultury i postaw społecznych Herbatekę prowadzi dwójka członków naszego stowarzyszenia. Stworzyli tam coś, co naprawdę warto poznać, nie tylko jako miejsce, ale także ideę. Dlatego, choć mogliśmy spotkać w wielu innych miejscach, wybraliśmy właśnie to, by te idee nieść dalej.
Świat się zmienia. Pokolenie trzydziestolatków trochę inaczej definiuje animację, dwudziestolatkowie w ogóle nie nazywają siebie animatorami, ale aktywistami. Bardzo pilnujemy, żeby zapraszać do działania przedstawicieli kolejnych pokoleń, słuchać ich i wyszukiwać z ich grona kolejnych liderów. Teraz na przykład rozpoczynamy poważną dyskusję, czy potrzebna jest nowa ustawa, która będzie precyzować kwestie animatorów czy nie. Jesteśmy w trakcje realizacji badań wśród animatorów w Polsce, żeby wiedzieć, jak siebie definiują i co o sobie mówią. Dopiero wyposażeni w taką wiedzę przystąpimy do rozmów.
Anna Michalak