Jest to najmniejsza ilość śmierci od ponad 20 lat. Za przyczynę takiego spadku RSF uważa coraz lepsze bezpieczeństwo w Ameryce Południowej, która od dawna była regionem, gdzie najczęściej ginęli dziennikarze. Rok temu aż 26 reporterów straciło tam swoje życie. W większości za ich śmierć odpowiadały kartele narkotykowe, które w ten sposób próbowały zastraszyć media, by te nie informowały opinii publicznej o ich działalności.
W samym Meksyku porachunki gangów przyniosły w 2022 roku śmierć 11 reporterom, ale według tegorocznego raportu RSF sytuacja w Meksyku poprawia się. Od początku 2023 roku zginęło tam czterech dziennikarzy. Organizacja przypomina jednak, że nadal nie jest to bezpieczne miejsce pracy dla dziennikarzy. W gronie 84 reporterów, którzy są uznani za zaginionych, 1/3 to obywatele Meksyku.
Oprócz Ameryki Południowej, najgroźniejszym miejscem dla reporterów jest Bliski Wschód. Reporterzy bez Granic zaznaczają, że w Strefie Gazy dziennikarze cały czas znajdują się wśród ofiar konfliktu. Podczas wykonywania pracy zostało zabitych 17 dziennikarzy, a jeżeli liczyć tych, którzy ponieśli śmierć w innych okolicznościach, ta liczba wynosiłaby 63.
Organizacja informuje także o tym, że na świecie aktualnie więzionych jest ponad 500 dziennikarzy. Krajami, gdzie najczęściej stosuje się wobec nich taki wymiar kar są Białoruś, Chiny oraz Birma.
Oprac,: Maciej Bzura