24 stycznia 2001 r. w Gdańsku miał miejsc kongres założycielski Platformy Obywatelskiej. 4 tys. sympatyków na własne oczy widziało pierwsze wystąpienia ówczesnych liderów ugrupowania (Donalda Tuska, Macieja Płażyńskiego, Andrzeja Olechowskiego) zapowiadającej stworzenie nowej formacji postsolidarnościowej. Jej głównym zadaniem w 2001 r. było stworzenie alternatywy dla postkomunistycznego SLD, partii wyraźnie dominującej wtedy w sondażach.
Zresztą SLD wybory w 2001 wygrała z bardzo dużą przewagą (41 proc. głosów). PO zanotowała w tamtych wyborach drugi wynik, zdobywając niecałe 13 proc. głosów.
„Pierwsza (i ostatnia) kadencja rządów SLD po raz kolejny dowiodła, że w polityce nic nie jest dane raz na zawsze. Sojusz miał rządzić przez lata, a poniósł sromotną klęskę – przede wszystkim w konsekwencji <komisji Rywina>, jedynej sejmowej komisji śledczej, która miała sens. Pracujący w niej Jan Rokita przy okazji zbudował swoją partię, Platformę Obywatelską. Nadał jej rys, charakter, sprawił, że stała się wiarygodna w oczach Polaków. Bez jego pracy pewnie PO nie zdołałaby później przejąć władzy i (jako pierwsza partia w Polsce po 1989 r.) utrzymać jej przez dwie kadencje” – pisze prof. Paweł Śpiewak, socjolog Uniwersytetu Warszawskiego.
„Okres rządów Platformy to także czas, gdy w Polsce zaczął krystalizować się głęboki podział kulturowy. PO odwołuje się do europejskości Polaków i całego pakietu skojarzeń z tym związanych: otwartości, wiedzy, tolerancji. Tyle że duża część Polaków nie odnalazła się w tej propozycji. PiS Kaczyńskiego zaczął odwoływać się do nich. Właśnie w tym miejscu narodził się ten obecny spór polityczny, który ma silną warstwę kulturową. Dystans między „lepszymi” ośrodkami, a więc tymi, które korzystają ze swobód, które daje przynależność do Europy, a tymi, które z nich nie korzystały, zaczął się powiększać – i stał się paliwem napędzającym polityczny konflikt” zauważa socjolog, którego uważa się za twórcę koncepcji „IV Rzeczpospolitej”.
Paweł Śpiewak, który w latach 2005-2007 był także posłem z ramienia PO wskazuje przyczyny kryzysu tego ugrupowania. „Platforma przegrywa, ona nie umie pozyskać żadnych środowisk inteligenckich. Te, które ją popierają, robią to z niechęci do PiS, a nie z chęci poparcia PO. Nie widać wokół Platformy środowisk inteligenckich, które współpracują z tą partią. Zresztą ze strony PO nie widać w ogóle chęci współpracy z nimi” – podkreśla profesor.
„Nawet próby rozpoczęcia dyskusji na jakikolwiek ważny temat. PO wszystkich inteligentów, którzy by chcieli z nią współpracować, po prostu odrzuciła. Najlepszy dowód to świetny raport „Polska 2030” przygotowany przez Michała Boniego i jego zespół. Dziś ani w Platformie, ani wokół niej nie ma nikogo, kto był zaangażowany w prace nad tym dokumentem strategicznym. Właśnie tego typu sytuacje sprawiły, że dziś wyborcy PO głosują na tę partię nie dlatego, że podzielają jej poglądy, tylko po to, żeby wyrazić swój głos sprzeciwu wobec PiS” – twierdzi Paweł Śpiewak.
Prof. Paweł ŚPIEWAK: Dwie dekady PO-PISu. Podział utrzyma się jeszcze długo