Ministrowie spraw zagranicznych UE wzywają do przełamania impasu w sprawie sankcji wobec Białorusi

Podziel się
Twitter
Email
Drukuj
Ministrowie spraw zagranicznych państw UE wyrażają poparcie dla przeforsowania impasu w sprawie sankcji wymierzonych w osoby zamieszane w represje lub oszustwa wyborcze na Białorusi po spotkaniu z liderem opozycji Swiatłaną Cichanouską.

Minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevicius wezwał swoich kolegów do działania. – Ponieważ naprawdę nadszedł czas, aby działać. Przynajmniej tyle możemy zrobić – powiedział w drodze do rozmów ze swoimi odpowiednikami z UE w Brukseli. Podobne odczucia wyrazili rumuńscy i chorwaccy czołowi dyplomaci. Szef spraw zagranicznych UE Josep Borrell z kolei pochwalił męstwo Białorusinów.

Cypryjski minister spraw zagranicznych Nikos Christodoulides – którego kraj blokuje przejście sankcji według źródeł dyplomatycznych UE – powiedział, że Cypr jest gotowy do wdrożenia uzgodnionych środków, ale podkreślił, że blok musi konsekwentnie podchodzić do łamania podstawowych zasad UE.

Niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas powiedział, że Unia Europejska musi zadać sobie pytanie, czy sam prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko – którego niedawne zwycięstwo wyborcze nie jest uznawane przez blok za prawomocny – również powinien zostać ukarany.

Tymczasem tysiące zwolenników opozycji maszerowało w niedzielę przez białoruską stolicę Mińska. Ponad 100 osób zostało aresztowanych podczas demonstracji. Protesty miały miejsce dzień po tym, jak funkcjonariusze policji zatrzymali setki demonstrantów podczas marszu kobiet w stolicy Białorusi.

Ruch opozycyjny podtrzymuje falę protestów w każdą niedzielę od czasu wyborów prezydenckich w tym kraju 9 sierpnia. W Mińsku ludzie z czerwono-białymi flagami protestu zgromadzeni na „Marszu Sprawiedliwości” przechadzali się po centralnych ulicach, trzymając plakaty z hasłami: „Tchórze biją kobiety” i „Wynoś się!”.

Źródło: FRANCE 24
foto: Unia Europejska

Materiał chroniony prawem autorskim – wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.

Warto przeczytać