Kraków miastem aktywistów, a nie zabytków i rowerów

Podziel się
Twitter
Email
Drukuj
Powstanie Koalicji Ruchów Krakowskich „Wspólnie dla Miasta”, bo o niej będzie mowa, zainicjowali członkowie i członkinie pięciu krakowskich inicjatyw: Akcji Ratunkowej dla Krakowa, Zielonych Grzegórzek, Funkcji Miasto, Kolektywu Wesoła oraz Stowarzyszenia Przestrzeń-Ludzie-Miasto. Obecnie Koalicję tworzy około dwudziestu inicjatyw i organizacji oraz kilkanaście osób indywidualnych. Wspólnie chcemy tworzyć miasto lepsze do życia. Pytacie, jak to zrobić. Odpowiadam – razem i konsekwentnie.

Jak to się zaczęło?

Pomysł kiełkował w głowach aktywistów i społeczników od dawna. Wiadomo było, że w tzw. zielonych tematach udziela się w Krakowie przynajmniej kilkadziesiąt osób, które nierzadko nawet nie wiedziały o swoim istnieniu, a co dopiero mówić o wzajemnym wsparciu. Inicjatorzy Koalicji postanowili te osoby zaprosić do współdziałania.

Pierwsze spotkania miały miejsce w grudniu 2022 roku. Przez kolejnych kilka miesięcy kilkadziesiąt osób pracowało nad stworzeniem „Tez dla Krakowa”, które publicznie zostały zaprezentowane w czerwcu 2022 roku podczas uroczystej inauguracji Koalicji w parku Stacja Wisła. Pojawiają się tam postulaty związane z rzekami, ochroną przyrody, mądrym planowaniem miasta, uwzględniającym potrzeby mieszkańców, tworzeniem inkluzywnych przestrzeni, czy bardzo ważny postulat o włączanie środowisk naukowych, ekspertów i strony społecznej we współzarządzanie miastem.

Jak to jest z tym społecznym zaangażowaniem

W trakcie prac nad tezami bardzo wyraźnie wybrzmiewał problem braku szerszego zaangażowania społecznego w sprawy miasta. Powodów takiego stanu jest kilka. Jednym z nich jest ignorowanie, już od bardzo dawna, głosu mieszkańców i ich potrzeb przez władze miasta. Co z tego, że organizowane są konsultacje społeczne, skoro zazwyczaj ich wynik nie jest brany pod uwagę? Petycje, poza szumem medialnym, przechodzą w zasadzie bez echa, na niektóre ich autorzy nie otrzymują nawet odpowiedzi… Czy jeśli raz, drugi, dziesiąty ktoś poświęci swój czas i zostanie zignorowany, to czy zaangażuje się ponownie? I nie mówię, że każdą prośbę mieszkańca trzeba bezrefleksyjnie spełnić, ale w Krakowie najzwyczajniej brakuje dobrego dialogu. 

Problemem jest fatalna komunikacja miasta z mieszkańcami, nastawiona na propagandę sukcesu i zwalczanie osób zaangażowanych. Nigdy nie zapomnę, jak agresywną kampanię medialną skierowano przeciwko nam chociażby w sprawie Wilgi, użytku ekologicznego na Klinach czy Parku Bednarskiego. W tym ostatnim przypadku dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej Piotr Kempf straszył nas nawet publicznie prokuraturą… Kolejnym problemem jest fakt, jak wiele rzeczy w tym mieście jest do naprawy. Wydzieranie każdego skrawka zieleni protestami, niekończąca się walka o rozwiązania proekologiczne, o parki, drzewa, chodniki, czyste powietrze, sprawną komunikację miejską, rozwiązania prorowerowe – liczba i złożoność spraw naprawdę przytłaczają, a działanie w pojedynkę to żmudna i obciążająca praca. 

Koalicji udało się zebrać w jednym miejscu liczne grono osób angażujących się w sprawy miasta, by nawzajem sobie pomagały i wspierały swoje inicjatywy. Jednak pamiętajmy, że Kraków to bardzo duże miasto i od początku zależało nam, aby jak najszerzej włączać w nasze działania mieszkańców i mieszkanki. Przeróżne akcje pokazały, że najlepszą skuteczność osiąga się dzięki współpracy i mając wsparcie społeczne.

Park2Park, czyli spacery zaangażowane

Jednym z pomysłów na włączenie mieszkańców w ważne dla danej społeczności czy rejonu sprawy była organizacja cyklicznych wydarzeń pod wspólną nazwą „Park2Park”. Ich ideą było pokazanie, że mamy jeszcze w Krakowie miejsca na duże parki i lasy, oraz podjęcie wspólnych działań w celu ochrony tych terenów, np. złożenie petycji, uwag do planu miejscowego, skierowanie pisma do danej instytucji ze wspólnymi postulatami, a czasem po prostu przypomnienie, że o jakiś teren mieszkańcy już walczą, i zapewnienie im wsparcia.

Nie jest to oczywiście pomysł nowy, nawet jako Akcja Ratunkowa dla Krakowa wielokrotnie organizowaliśmy takie spacery np. na Białych Morzach czy w lesie łęgowym w Przegorzałach. Po zawiązaniu się Koalicji szukaliśmy najlepszej i najbliższej nam wszystkim formy nagłośnienia naszych interwencji, która pozwoliłaby zaangażować lokalną społeczność. Frekwencja na wydarzeniach pokazała, że był to pomysł trafiony. Do tej pory zorganizowanych zostało sześć spacerów: w Witkowicach, Bronowicach, przy Fabrycznej, nad rzeką Dłubnią i dwa w sprawie parku linearnego Olsza-Grzegórzki. W tym miejscu warto też wspomnieć o akcji zorganizowanej w Parku Grzegórzeckim, gdzie – z inicjatywy Zielonych Grzegórzek – ustawiliśmy w czynie społecznym ławki i kosze na śmieci, których mieszkańcy nie mogli doprosić się od władz miasta od kilku lat. Akcja została bardzo ciepło przyjęta przez mieszkańców Grzegórzek.

ThinkTank, czyli jak włączyć do działania naukowców i ekspertów

Powołanie społecznego ThinkTanku i tworzenie banku pomysłów dla Krakowa było jednym z założeń Koalicji od samego początku. Nie chodzi bowiem o protesty, apele i dobijanie się do władz o uwagę. Chodzi o realne zmienianie miasta i wpływanie na podejmowane przez władze decyzje, a tego nie da się zrobić bez podstaw merytorycznych i wiedzy na temat tego, o czym się mówi.

Bank pomysłów wspólnie wypracowują mieszkańcy i eksperci podczas organizowanych spotkań warsztatowych. Pierwsze dotyczyło rzek i możliwych rozwiązań, zarówno na poziomie społecznym, samorządowym, jak i centralnym, które mogłyby poprawić ich stan i zwiększyć ochronę. Duży nacisk został położony na opracowanie i wdrożenie skutecznego systemu monitoringu rzek. Kolejne spotkania poruszały tematykę opłaty turystycznej oraz zbiorowego transportu metropolitalnego. Z kolei najbliższe spotkanie ThinkTanku będzie dotyczyć planowania przestrzennego. Są to tematy naprawdę istotne z punktu widzenia funkcjonowania miasta i cieszy, że na zaproszenie Koalicji eksperci odpowiadają tak licznie, gdyż ich wkład merytoryczny w formułowanie sensownych postulatów jest nieoceniony. Zaangażowanie środowisk naukowych w sprawy społeczne jest elementem niezbędnym do tworzenia dobrych rozwiązań. Warto podkreślić, że spotkania mają charakter otwarty i każdy może wziąć w nich udział.

Rada Dzielnicy, czyli jak skuteczniej działać lokalnie

Nie chciałabym tu szczegółowo analizować problemów krakowskich rad dzielnic, więc wspomnę tylko o tym, że trudno jest cokolwiek zrobić, jeśli w radach zasiadają głównie członkowie dużych partii politycznych albo gdy jesteś jedyną osobą w radzie rozumiejącą i traktującą poważnie zagrożenia, jakie niesie ze sobą chociażby kryzys klimatyczno-ekologiczny. Fajnie byłoby mieć w radach osoby postępowe, zaangażowane społecznie, znające najnowsze doniesienia ze świata nauki czy rozumiejące, że jako ludzie nie jesteśmy sami na świecie. Zgadnijcie, co zrobiło miasto Kraków, żeby zachęcić takie osoby czy jakiekolwiek inne do startu w wyborach do rad dzielnic? Otóż nic. Nie przeprowadzono żadnej kampanii informacyjnej, nie zorganizowano żadnego spotkania.

Z pomocą, jak zwykle, przyszli aktywiści. Koalicja zachęcała do startu nie tylko swoich członków i członkinie, ale ogólnie mieszkańców Krakowa. Zorganizowanych zostało kilka spotkań w różnych dzielnicach, a także spotkania online, na których można było dowiedzieć się, na czym polega praca radnego, jakie kompetencje ma rada, jak wybrać okręg, jak zgłosić się jako kandydat czy w końcu jak przeprowadzić kampanię. W efekcie do startu w wyborach zgłosiło się kilkadziesiąt osób z całego Krakowa, mniej lub bardziej sympatyzujących z Koalicją. To świetny wynik, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę, że do tej pory społecznicy i aktywiści raczej niechętnie obierali taką drogę.

Co dalej?
Na pewno nie zwalniamy tempa. Wydarzenia Park2Park oraz spotkania ThinkTanku mają na stałe wejść do koalicyjnego kalendarza. W planie mamy również miejskie kongresy i inne wydarzenia mające aktywizować i
edukować mieszkańców. Zależy nam również na spotkaniach z władzami miasta, z urzędnikami, a także na rozmowach z krakowskimi parlamentarzystami, którzy i które właśnie weszli do Sejmu. Przed nami także wybory do Rad Dzielnic, na pewno będziemy chcieli wspierać sensowne kandydatury, również osób spoza Koalicji. Pracy jest sporo, ale wierzę, że damy radę. Stworzyliśmy w Krakowie coś naprawdę niepowtarzalnego i nie sądzę, by jakiekolwiek inne miasto w Polsce mogło się czymś podobnym pochwalić. Mam nadzieję, że władze miasta zauważą wreszcie potencjał, jaki niosą ze sobą aktywni mieszkańcy i zamiast ich zwalczać – zaczną z nimi współpracować. I zostawiając na koniec gorzką myśl, która liczę, że tylko myślą pozostanie, a która wiąże się z
nadchodzącymi wyborami samorządowymi – mam nadzieję, że aktywiści i społecznicy pozostaną wierni swoim ideałom i stając się oficjalnymi rzecznikami mieszkańców w samorządach nie dadzą się wciągnąć w polityczne rozgrywki. Czas pokaże.

Monika Konieczna

Materiał chroniony prawem autorskim – wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.

Warto przeczytać