Jesteśmy polskim EBOR-em, ważnym ogniwem wychodzenia z kryzysu – mówi Paweł Borys

Podziel się
Twitter
Email
Drukuj
„Czeka nas kilka trudnych kwartałów” – przewiduje Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, w wywiadzie na łamach Dziennika Gazety Prawnej. I ocenia: „Prognozy KE pokazują, że nasza polityka makroekonomiczna walki z recesją jest skuteczna i najłagodniej w UE przejdziemy ten kryzys”

Czy zimą i jesienią nie będzie już potrzebna rządowa kroplówka dla firm? – pytają Grzegorz Osiecki i Bartek Godusławski. „Jestem przekonany, że zakres, tempo i skala antykryzysowych działań rządu w ramach tarczy były skuteczne i na czas. Udało się nie tylko zapobiec czarnym scenariuszom masowych upadłości firm i skokowego wzrostu bezrobocia w krótkim terminie, lecz także ustabilizować sytuację na kilka kwartałów.

Do gospodarki trafiło ponad 130 mld zł, czyli 6‒7 proc. PKB. Uważam, że to inwestycja w bezpieczną przyszłość na lata, ponieważ co najważniejsze, to brak głębokiej recesji, który oznacza brak ryzyka straconej dekady jak w przypadku Hiszpanii po 2009 r. Obecnie w pierwszym i drugim scenariuszu potrzebna skala działań z pewnością byłaby mniejsza. Te tarcze będą działały przynajmniej do końca roku. W stosunku do pewnych branż potrzebne są tarcze sektorowe, jak przykładowo bon turystyczny.

W jakich jeszcze? „To może być kontynuacja obecnych instrumentów, np. dofinansowanie miejsc pracy dla sektora turystyki. Dla dużych firm realizujemy tarczę finansową do końca tego roku, stąd będzie wypłacana pomoc np. dla branży lotniczej. Trudnym obszarem jest też kultura” – mówi Paweł Borys.

Na pytanie, czy stać nas jeszcze na kolejne tarcze, prezes PFR odpowiada: „Inwestorzy i rynki obligacji lepiej reagowali, gdy skala wsparcia gospodarki była większa. To wynika z tego, że nie ma lepszego sposobu na stabilizację gospodarki i finansów publicznych niż powrót na ścieżkę wzrostu. Zostawienie gospodarki samej sobie byłoby gigantycznym błędem. Ponieważ dług publiczny do PKB spadał w ostatnich latach z 51 do 46 proc., rząd stać na działania antykryzysowe. To lepsza sytuacja niż wielu krajów ‒ wciąż nasz poziom długu jest relatywnie mniejszy. Według badań nie zagraża on trwałości wzrostu ‒ co dzieje się, gdy zaczyna on przekraczać ok. 80 proc. PKB. Daleko nam do tego, ale oczywiście ważne są obecnie ograniczenie deficytu i wzrostu długu oraz działanie sektorowe. Prognozy KE pokazują, że nasza polityka makroekonomiczna walki z recesją jest skuteczna i najłagodniej w UE przejdziemy ten kryzys” – mówi Paweł Borys.

WARTO PRZECZYTAĆ: Paweł Borys: Czeka nas kilka trudnych kwartałów

Materiał chroniony prawem autorskim – wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.

Warto przeczytać