– Będziemy oceniać działania władz Białorusi i przeprowadzać dogłębną analizę stosunków UE z Białorusią. Może to obejmować podjęcie działań wobec osób odpowiedzialnych za zaobserwowaną przemoc, nieuzasadnione aresztowania i fałszerstwa wyników wyborów.
Reakcja szefa unijnej dyplomacji jest pokłosiem starań polskiego MSZ w celu zorganizowana nadzwyczajnego spotkania Rady do Spraw Zagranicznych. W poniedziałek minister Czaputowicz zwrócił się do Josepa Borrela z apelem o zwołanie spotkania ministrów spraw zagranicznych UE. Spotkanie odbędzie się w najbliższy piątek, a na agendzie unijnych ministrów znajdzie się także kwestia sytuacji w Libanie oraz na wschodnich wodach Morza Śródziemnego, gdzie ostatnio doszło do konfliktu między tureckimi i greckimi marynarkami wojennymi.
– W UE panuje duże zaniepokojenie rozwojem sytuacji na Białorusi. Nasi partnerzy w UE ze zrozumieniem i powagą wsparli naszą inicjatywę pilnego zwołania FAC (Rady do Spraw Zagranicznych – red.) – powiedział minister Czaputowicz, cytowany przez PAP.
We wtorek prezydent RP Andrzej Duda zaapelował do Rady Praw Człowieka ONZ o reakcję w sprawie sytuacji na Białorusi. Polski prezydent domaga się od Rady, aby ta zażądała od władz Białorusi zaprzestania przemocy wobec demonstrantów i wypuszczenia więźniów politycznych. Ambasador Polski na Białorusi Artur Michalski interweniował w sprawie trzech polskich studentów zatrzymanych w tym kraju.
Protesty na Białorusi trwają od momentu ogłoszenia wstępnych wyników exit pool wyborów prezydenckich w niedzielę. UE krytykuję rządzących Białorusią za „nieproporcjonalną i niedopuszczalną przemoc”. We wtorek funkcjonariusze białoruskich służb zaatakowali media. Pobici zostali m.in. dziennikarze BBC oraz portalu Onliner.