Polski prezydent rozpoczął wystąpienie od odniesienia do historii. Jak mówił, gdy 26 czerwca 1945 roku w San Francisco podpisywano Kartę Narodów Zjednoczonych, Artur Rubinstein, polski pianista żydowskiego pochodzenia, jeden z najwybitniejszych wirtuozów fortepianu XX wieku, poproszony został o uświetnienie ceremonii występem.
– Swój koncert, ku zaskoczeniu wielu, poprzedził słowami: „w tej sali, w której zebrały się wielkie narody, aby uczynić ten świat lepszym, nie widzę flagi Polski, za którą toczono tę okrutną wojnę”. Następnie poprosił wszystkich o powstanie i zagrał polski hymn narodowy – mówił Duda. Jak dodał prezydent RP, ostatecznie zostaliśmy uznani za członka-założyciela ONZ, ale polskiej flagi zabrakło 26 czerwca 1945 roku w San Francisco.
Prezydent przypomniał, że Polska sześciokrotnie była pochodzącym z wyboru państwem członkowskim Rady Bezpieczeństwa ONZ, zasiadając w niej łącznie przez 11 lat. Ostatni raz w latach 2018-2019.
Wskazał, że w czerwcu 2017 roku Polska została wybrana do Rady rekordową liczbą głosów: 190 państw z całego świata poparło naszą kandydaturę. Prezydent podkreślił, że za główne przesłanie obecności w Radzie Bezpieczeństwa, a szerzej w systemie Narodów Zjednoczonych, Polska uważa ideę „pokój przez prawo”. Andrzej Duda zaznaczył, że obecnie Polska kontynuuje tę misję w Radzie Praw Człowieka, w której będzie zasiadać do 2022 roku.