Wkrótce po tym, jak Nawalny zachorował, jego zespół udał się do pokoju hotelowego, w którym przebywał rosyjski opozycjonista, aby zebrać wszelkie przedmioty, które mogłyby posłużyć jako możliwy dowód w wyjaśnianiu stanu jego zdrowia, napisano w opublikowanym oświadczeniu. Podano również, że plastikowa butelka wody dostarczona przez hotel w niemieckim laboratorium wykazała pozytywny wynik na zawartość substancji Nowiczok.
Nawalny, który przebywał na Syberii, aby wspierać kandydatów opozycji przygotowujących się do wyborów lokalnych, 20 sierpnia podczas lotu z Tomska do rodzinnej Moskwy zachorował. Samolot wykonał awaryjne lądowanie w syberyjskim mieście Omsk, gdzie Nawalny był hospitalizowany przez dwa dni, zanim został ewakuowany medycznie podczas lotu obsługiwanego przez Niemców do Berlina. Od tamtej pory Nawalny jest leczony w berlińskim szpitalu Charite. Oddzielne testy we Francji, Niemczech i Szwecji wykazały, że został otruty formą trucizny z grupy Nowiczok. Próbki badań przekazano także Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW).
Rosja nie otworzyła sprawy karnej w tej sprawie, twierdząc, że władze krajowe nie znalazły twardych dowodów przestępstwa. Kreml zaprzeczył jakiemukolwiek powiązaniu ze stanem zdrowia Nawalnego.