paris-1836415_1920

[OPINIA] Prof. Piotr Biłos: Aby zrozumieć, warto próbować usłyszeć. O relacjach w trójkącie Francja-Polska-Rosja

Podziel się
Twitter
Email
Drukuj
Polska powinna zostać swoistym ekspertem UE od relacji z Rosją, przede wszystkim jednak w ramach wspólnoty wrażliwym i zaufanym – ze względu na położenie geograficzne – partnerem w kwestii planowania tych relacji. Rzecz jasna również w imię postulowanej przyszłej przyjaźni i współpracy europejsko-rosyjskiej. Życzmy sobie takiego rozwoju sytuacji. Zamiast tego w debacie publicznej we Francji pojawiła się ostatnio teza, iż nie „wszystkie przewiny” w sporze polsko-rosyjskim leżą po stronie Rosji.

Ale ciekawym jest także to, że sami Francuzi reagując w mediach społecznościowych na tę wypowiedź balansowali pomiędzy krytyką (owocującą podaniem serii, wyczerpujących temat, kontrprzykładów) i obśmianiem tezy. Także francuskich pretensji do odgrywania przez Francję ważnej geopolitycznej roli w wymiarze globalnym. Francuzi, przez to określenie należy zrozumieć obywatele, odrzucają pomysł, by Francja „pomagała” Polsce dogadać się z Rosją.

Pragnąc nagłośnić w Polsce tę niezwykle istotną dyskusję dwóch prominentnych aktorów francuskiej sceny oraz debaty politycznej, zabrałem głos w mediach społecznościowych, syntetycznie starając się oddać sens wypowiedzi jednego z dyskutantów za pomocą skrótu „zdyscyplinować”. Zależało mi bowiem na zawarciu w błyskawicznym skrócie niejako logicznej struktury jego wypowiedzi, gdyż użyty przeze mnie polski termin implikował wnioski płynące z owych „przewinień nie tylko rosyjskich”, które pojawiły się jako argument oraz uzasadnienie w dyskusji.

Wpis mój spotkał się z reakcją oburzenia niektórych Polaków, w tym – co było zaskoczeniem – jednego analityka. Wniosek jest taki – podczas gdy Francuzi oburzają się na sugestię „bratniej pomocy” udzielanej Polsce ze strony ich Państwa w sojuszu z Rosją, to Polacy – przynajmniej pewna ich część – witają ją aplauzem bądź wolą udawać, że jej nie ma… „Zemmour już prędzej nawoływałby do pacyfikacji francuskiego chaosu przez Polskę niż do współpacyfikacji Polski przez Francję” – mogłem przeczytać w komentarzach.

Jak to? argumentowano, słowo „zdyscyplinować’ nie padło! No nie, słowo nie padło, ale pojęcie owszem – jako logiczna konsekwencja całości. Pour entendre, il faut savoir écouter. Mój wpis zawierał zarówno cytat dosłowny (umieszczony pod nim w języku oryginalnym) jak i syntetyczne wnioski w kwestii sedna tej dyskusji. Nie wcielałem się bowiem w rolę tłumacza konsekutywnego, lecz podmiotu zabierającego głos w debacie publicznej, starając się wydobyć jej treść, istotę. To, że oto stało się faktem, że po raz kolejny od czasów rozbiorów, strukturalnie niejako, traktuje się Polskę przedmiotowo, to jest wyłącznie jako przedmiot w rozgrywkach (obu tradycyjnie pojmowanych jako dużych, jedynie liczących się) sąsiadów. Jeden Pan mówi – z Rosją, a drugi – tylko że również z Niemcami. I nie wiem, co tu jest gorsze. A że w Europie jest to norma dowodzi chociażby sposób, w jaki zbudowane są studia politologiczne na wielu uczelniach.

By podać przykład pierwszy z brzegu, w Genewie na poziomie studiów magisterskich istnieje kierunek, któremu nadano nazwę „Rosja i Europa Środkowa”. Dlaczego nie „Europa Środkowa i Unia Europejska” czy „w Unii Europejskiej”? W prezentacji kierunku czytamy, jest to napisane wprost, bez krępacji: „Wprawdzie są to państwa, które po 89 r. uzyskały niepodległość, lecz większość z nich łączy dawna przynależność do bloku sowieckiego.” Stricte – skoro mowa o dosłowności – łączy „spuścizna” dawnej przynależności do tegoż bloku.

Zamiast dyskutować o jednym słowie i jego odcieniach może pora w końcu, proponuję:
1. otrzeźwieć
2. wziąć się do pracy zamiast zwalać winę na innych, m.in. na Francuzów.

Prof. Piotr Biłos

Profesor literatury, wykładowca teorii literatury, szef polskiej sekcji i współodpowiedzialny za katedrę studiów translatologicznych w INALCO w Paryżu. Autor książek promujących uniwersalizm polskiej literatury, które ukazały się w prestiżowej serii „Classiques Garnier”: Exil et modernité: vers une littérature conçue à l’échelle du monde, Les jeux du „je”, construction et déconstruction du récit romanesque chez Wiesław Myśliwski.

WARTO PRZECZYTAĆ: Prof. Piotr BIŁOS „Nikt nie jest w stanie zrozumieć narodu, który jest niemową” [LINK]. 

Materiał chroniony prawem autorskim – wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.

Warto przeczytać