Szef polskiego resort dyplomacji zapewnił, że Unia Europejska jest zgodna co do dalszego obejmowania sankcjami przedstawicieli białoruskiego reżimu, a decyzja o wpisaniu na listę objętych sankcjami Aleksandra Łukaszenki, zapadła jednomyślnie. Zbigniew Rau podkreślił także, że objęcie Aleksandra Łukaszenki sankcjami oznacza dalszy krok w jego delegitymizacji oraz wskazuje na uznanie jego winy. Jak mówił minister spraw zagranicznych, obecność jego nazwiska wśród 40 innych osób objętych sankcjami za udział w procesie fałszowania wyborów prezydenckich, które na Białorusi odbyły się 9 sierpnia, a także za represję wobec pokojowo demonstrujących „wskazuje jednoznacznie, że jest on bezpośrednio winnym i tej brutalizacji życia społecznego, ale także jest winny temu, że te wybory – jak to się stale powtarza – nie były ani sprawiedliwe, ani wolne”.
Przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych o sytuacji na Białorusi wypowiadał się także szef niemieckiej dyplomacji Heiko Mass, który zaproponował przygotowanie nowego pakietu sankcji. – Do osób, które obejmą restrykcje, powinien należeć także Łukaszenka – powiedział minister spraw zagranicznych Niemiec.
2 października 2020 r. Rada nałożyła sankcje na 40 osób, które uznano za odpowiedzialne za represje wobec pokojowych demonstrantów, członków opozycji i dziennikarzy i ich zastraszanie po wyborach prezydenckich na Białorusi w 2020 r., a także za nieprawidłowości w procesie wyborczym. Obecnie szczegółami dot. dalszych sankcji wobec Białorusi zajmą się delegowane do tego komitety i grupy robocze spośród państw członkowskich. Ostateczna decyzja o ich formalnym nałożeniu zapadnie w ciągu kilku tygodni.
We wtorek liderka białoruskiej opozycji Swietłana Cichanouska postawiła przed Łukaszenką ultimatum: albo zrezygnuje ze stanowiska, zaprzestanie stosowania przemocy i uwolni więźniów politycznych do 25 października, albo ogłosi ona ogólnokrajowy strajk.
– 26 października wszystkie przedsiębiorstwa zaczną strajk, wszystkie drogi zostaną zablokowane, państwowe sklepy nie będą już miały czego sprzedawać – powiedziała Cichanouska.