Efx4YuoX0AA6Vfv

Wideokonferencja Rady Europejskiej ws. pandemii COVID-19 i wieloletnich ram finansowych

Podziel się
Twitter
Email
Drukuj
Państwa członkowskie UE w dalszym ciągu nie osiągnęły jednomyślności ws. wieloletniego budżetu UE i decyzji ws. funduszu odbudowy. Polska i Węgry zgłosiły w poniedziałek podczas posiedzenia Stałych Przedstawicieli przy UE (COREPER) zastrzeżenia w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania środków unijnych z zasadami praworządności, który pozwoliłby blokowi na podstawie większości kwalifikowanej podejmowanej przez ministrów państw członkowskich na odmowę przekazania funduszy krajom łamiącym normy demokratyczne – o co Polska i Węgry oskarżane są od wielu lat.

Obecnie istniejący mechanizm stanowiący o naruszeniach praworządności przez państwo członkowskie na podstawie art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej wymaga jednomyślności państw członkowskich, natomiast negocjowane rozporządzenie UE – większości kwalifikowanej. Rozporządzenie o powiązaniu ram finansowych z zasadą praworządności zostało przyjęte większością kwalifikowaną państw członkowskich, jednak Stały Przedstawiciel RP przy UE Andrzej Sadoś poinformował negocjatorów o odrzuceniu projektu, także ram finansowych i funduszu odbudowy, przez Polskę.

Guy Verhofstadt, poseł do Parlamentu Europejskiego i były premier Belgii, oskarżył węgierskich i polskich przywódców o narażanie życia i środków do życia zagrożonych przez COVID-19, „tylko dlatego, że chcą, aby UE nadal finansowała ich coraz bardziej skorumpowaną władzę”. W środę w Sejmie RP w sprawie negocjacji budżetowych wystąpił premier Mateusz Morawiecki, który zasugerował, że wprowadzenie rozporządzenia wiążącego budżet europejski z zasadą praworządności grozi rozpadem unii. – Dziś chce się go (mechanizm praworządności – red.) kierować przeciwko Polakom i Węgrom, a za kilka lat może być kierowane do kogoś innego. Taka Unia nie ma szansy przetrwać. Unia Europejska, która stawia do kąta niektóre kraje to nie jest ta Unia, do której wchodziliśmy. To grozi UE rozpadem” – zaznaczył szef polskiego rządu.

Rzecznik rządu Piotr MULLER powiedział w czwartek w Programie 3 Polskiego Radia, że nie ma i nie będzie zgody na rozwiązania niezgodne z Traktatami UE i z konkluzjami Rady Europejskiej; natomiast możemy szukać kompromisowych rozwiązań, które będą dotyczyły na przykład nieprawidłowego wydatkowania środków budżetowych.

Proponowany budżet w wysokości 1,8 miliarda euro, w tym 750 miliardów euro w ramach funduszu odbudowy, przeznaczony jest na okres od 2021 do 2027 rok i ma pomóc kontynentowi podnieść się gospodarczo po uderzeniu pandemii. Budżet ma wejść w życie 1 stycznia, a urzędnicy unijni oraz niemiecka prezydencja w Radzie UE (organie decyzyjnym UE w skład, którego wchodzą właściwi ministrowie wszystkich państw członkowskich) chcą, aby umowa została zatwierdzona w ciągu kilku tygodni. W przypadku braku porozumienia od 1 stycznia 2021 r. obowiązywać będzie precedensowe prowizorium budżetowe w wysokości jednej dwunastej budżetu za rok 2020 na każdy miesiąc.

W czwartek 19 listopada odbywa się wideokonferencja Rady Europejskiej (szefów rządów i głów państw Unii Europejskiej), którego głównym tematem są kwestie związane z epidemią koronawirusa. Zdaniem rzecznika rządu Piotra Mullera, sprawa budżetu się pojawi, ale nie będzie głównym wątkiem obrad. – Spodziewamy się, że mogą jakieś propozycje paść, ale nie wydaje mi się, żeby dzisiaj mogły zapaść rozstrzygające decyzję. Michael Roth, niemiecki minister do spraw europejskich, powiedział w tym tygodniu, że nie ma alternatywy dla pakietu, a przywódcy UE zapowiadają, że nie zrezygnują z mechanizmu. Kompromisem ze strony państw członkowskich UE mogłyby być gwarancje, że realizacja mechanizmu praworządności będzie ograniczona. „Nikt nie powinien się niczego obawiać” – powiedział komisarz ds. Budżetu UE Johannes Hahn.

Oprac. Mateusz Krawczyk

Materiał chroniony prawem autorskim – wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.

Warto przeczytać