Z wiatrem o prędkości do 250 kilometrów na godzinę (155 mil na godzinę), Mocha uderzył między Myanmar’s Sittwe i Cox’s Bazar w Bangladeszu, domem dla prawie miliona, głównie muzułmańskich uchodźców Rohingya. Cyklon nie dotarł bezpośrednio do rozległego obozu dla uchodźców w Cox’s Bazar, jak obawiano się wcześniej, ale i tak rozerwał setki prowizorycznych schronień. W Myanmarze odnotowano śmierć co najmniej sześciu osób.
Birmańskie wojsko ogłosiło cały stan Rakhine, jako obszar klęski żywiołowej. „Potrzeba będzie dni i tygodni, aby potwierdzić prawdziwe szkody [z cyklonu], ponieważ istnieje kilka małych rozproszonych wysp przybrzeżnych, gdzie rybacy nie mają środków komunikacji i nie zwracają uwagi na ostrzeżenia” – mówił Tanvir CHOWDHURY z Al Jazeera z Cox’s Bazar.
Lokalne media pokazywały zerwane i wyrzucone na jezdnię billboardy, a także powalone drzewa i pylony blokujące ulice. Fala sztormowa o wysokości nawet 3,5 metra spowodowała również rozległe powodzie na nisko położonych terenach – podało w niedzielę Biuro ONZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (UNOCHA). Wojskowe biuro informacyjne Birmy powiedziało, że cyklon spowodował szkody w miastach Sittwe, Kyaukpyu i Gwa. Zerwał również dachy z budynków sportowych na Wyspach Kokosowych, około 425 km (264 mil) na południowy zachód od największego miasta kraju, Rangunu. Upadek wieży komunikacyjnej spowodował również odcięcie usług internetowych i telefonicznych, co skomplikowało ocenę szkód.