Panie Premierze, w piątek ponownie otworzył Pan granicę litewsko-polską wraz z litewskim premiereBam Sauliusem Skvernelisem. Jaki wpływ będzie to miało na współpracę gospodarczą i kontakty międzyludzkie?
Wracamy do naszej intensywnej, codziennej współpracy w wielu dziedzinach. Współpraca oznacza handel, wzajemne wizyty, a także ruch turystyczny. Wracamy do normalnego życia. Prezydent Lech Kaczyński i prezydent Valdas Adamkus dali dobry przykład, jak wspólnie Polska i Litwa mogą osiągnąć więcej. I to się dzieje.
W marcu setki Litwinów próbujących wrócić do domu zostało uwięzionych na granicy Niemiec i Polski po tym, jak Pański rząd odmówił im pozwolenia na przekraczanie terytorium Polski samochodami osobowymi. Przygotowywano specjalne promy, które miały przewieźć tych, którzy utknęli w podróży z Niemiec. Niektórzy litewscy krytycy opinii publicznej nazywali to upokorzeniem. Czy postąpiłby Pan w ten sam sposób, gdyby nadeszła druga fala koronawirusa?
Rzeczywiście zamknęliśmy granice przed koronawirusem, nie mogliśmy sobie pozwolić na sprowadzenie do Polski większej liczby przypadków. Sytuacja wymagała bardzo szybkich i zdecydowanych kroków. Mogę sobie wyobrazić, że niektórym ludziom trudno było wrócić do domu, ale przypadki w innych krajach europejskich sięgały tysięcy.
Litwini, którym nie udało się przekroczyć granicy na czas, również zostali uformowani w kolumny eskortowane przez polską policję, tak aby umożliwić im uniknięcie obowiązkowej kwarantanny w Polsce i szybszy powrót do Ojczyzny. Razem z PM Skvernelisem rozmawialiśmy kilkanaście razy w ciągu ostatnich miesięcy, próbując wspólnie rozwiązywać problemy.
Mamy nadzieję, że druga fala koronawirusa – jeśli nadejdzie – będzie o wiele bardziej łagodna. Teraz nasze kraje są wystarczająco przygotowane, aby sobie z tym poradzić. Połączenie dobrych praktyk, środków w zakresie zdrowia publicznego, jak również europejskiej świadomości w zakresie łańcuchów dostaw, mogłoby pomóc w utrzymaniu ogólnej liczby zakażeń na niskim poziomie.
Na początku tego tygodnia ambasador USA powiedział, że rozmowy są „na dobrej drodze” do zwiększenia obecności wojsk amerykańskich w Polsce. Czy potencjalny wzrost dotyczy setek, tysięcy więcej żołnierzy? Czy Fort Trump jest nadal na stole?
Polska od dawna konsekwentnie dąży do zwiększenia obecności wojskowej USA na swoim terytorium. Nie jest naszym zamiarem osiągnięcie tego celu kosztem redukcji amerykańskiego kontyngentu w Niemczech. Wschodnia flanka Sojuszu Północnoatlantyckiego jest istotnym składnikiem wspólnoty transatlantyckiej. Jesteśmy przekonani, że utrzymanie silnych więzi leży w interesie nie tylko Polski, ale całej Europy, w tym Niemiec. Negocjacje w sprawie zwiększenia liczby oddziałów amerykańskich w Polsce przebiegają zgodnie z planem i wierzę, że ich wynik będzie zadowalający.
Czy rozważałby Pan rozmieszczenie wojsk amerykańskich w pobliżu luki w Suwałkach?
Bezpieczeństwo naszego regionu zawsze było dla nas priorytetem. Możemy osiągnąć ten cel poprzez współpracę w ramach NATO.
Cieszymy się, że nasze działania przyczyniają się do wzmocnienia wschodniej flanki NATO, zapewniając nie tylko bezpieczeństwo naszym obywatelom, ale także budując solidarność regionalną. Solidarność, która jest drogowskazem do budowania przyszłych sojuszy i uczciwych stosunków międzynarodowych.
Polska rafineria ropy naftowej PKN Orlen planuje zakup mniejszego konkurenta Lotosu, co budzi zastrzeżenia Komisji Europejskiej. Jaki wpływ może to mieć na rafinerię ropy naftowej należącą do Orlenu na Litwie?
Fuzja Orlen Lotos jest niezbędnym czynnikiem napędzającym nie tylko przyszłość biznesową połączonych firm, ale również wspólne bezpieczeństwo energetyczne Polski i Litwy. Rozwiązanie to będzie dobrze służyć interesom zarówno klientów detalicznych, jak i społeczności lokalnych. Potrzebujemy teraz, jak nigdy dotąd, inwestycji zorientowanych na wzrost, a skonsolidowany gracz będzie mógł zdziałać więcej.
Jakie są inne obszary, w których dostrzegają Państwo potencjał do pobudzenia współpracy dwustronnej?
Głęboko wierzę, że nasza współpraca ma wielkie perspektywy w Unii Europejskiej oraz dla rozwoju współpracy gospodarczej, handlowej, kulturalnej i innej. Nie byłoby to możliwe bez tak dobrej współpracy z premierem Sauliusem Skvernelisem, prezydentem Gitanasem Nausėdą i współpracy naszego prezydenta Andrzeja Dudy.
Co Polska chce uzyskać z Europejskiego Pakietu Odbudowy? Jakie środki uznaliby Państwo za całkowicie niedopuszczalne? Czy wierzy pan, że zawiązał Pan koalicję w tej sprawie z krajami V4 i Krajami Bałtyckimi?
Polska opowiada się za podjęciem ambitnych działań i szybkim ich wdrożeniu w celu odbudowy gospodarek państw członkowskich, powrotu na ścieżkę szybkiego wzrostu i budowania odporności gospodarczej. Czas jest w tej kwestii kluczowy. W historii integracji europejskiej nigdy wcześniej potrzeba podjęcia stanowczej decyzji na szczeblu europejskim nie była tak pilna. Obecny kryzys jest głównym punktem zwrotnym w historii Unii. Dziś potrzebujemy prawdziwego bodźca dla wzrostu gospodarczego i starałem się przekonać wszystkich moich kolegów z V4 i B3, że może on stworzyć silny impuls inwestycyjny w naszym regionie.
Premier Litwy powiedział w piątek, że jego rząd zwróci się do sądu UE w sprawie nowych przepisów dotyczących transportu drogowego, które zmuszą kierowców jego ciężarówek do powrotu do domu co osiem tygodni i ma nadzieję, że Polska przyłączy się do pozwu. Czy złoży Pan pozew do sądu UE, jeśli Pakiet Mobilności zostanie zatwierdzony?
Oczywiście, mam nadzieję, że wszyscy przywódcy Europy Środkowo – Wschodniej będą w stanie pokazać naszą jedność i zainteresowanie tą sprawą. Regulacje te doprowadziłyby do zmniejszenia konkurencyjności na wspólnym rynku, niepewności prawnej, a także zwiększyłyby negatywny wpływ branży transportowej na środowisko. Szczególnie w konsekwencji sytuacji pandemii nie powinniśmy otwierać drogi dla eliminowania polskich i bałtyckich firm transportowych z rynku wspólnotowego. Rozwiązania zawarte w tym projekcie są szkodliwe dla rynku nie tylko ze względu na jego protekcjonistyczne działania.
W piątek powiedział Pan, że „popiera z całych sił” litewskie stanowisko wobec elektrowni atomowej w Ostrowcu. Kraje nadbałtyckie nie znalazły jeszcze wspólnego stanowiska w sprawie embarga na energię elektryczną z tej elektrowni. Jakie jest polskie stanowisko? Czy rozważylibyście Państwo rezygnację z planów budowy podmorskiego kabla energetycznego, gdybyście dostrzegli ryzyko, że energia z Ostrowca wejdzie na wspólny rynek?
Sektor energetyczny jest kluczową kwestią dla naszych krajów, dlatego Polska i Litwa mają podobne podejście do tej kwestii. Rozumiemy i popieramy uzasadnione obawy Litwinów dotyczące budowy elektrowni jądrowej w Ostrowcu. Nie możemy jednak zapominać o współpracy gospodarczej i politycznej z Białorusią, która ma kluczowe znaczenie dla obu krajów.
Na 18 czerwca zaplanowano wideokonferencję Partnerstwa Wschodniego. Jakiego rezultatu spodziewa się Pan po rozmowach? Jak bardzo realistyczny jest sam program?
W ubiegłym roku obchodziliśmy 10. rocznicę Partnerstwa Wschodniego. Polska, poprzez programy rządowe i działalność organizacji pozarządowych, wspiera kraje Partnerstwa Wschodniego na ich drodze do rozwoju. Będziemy kontynuować nasze wysiłki na rzecz wzmocnienia rządów demokratycznych, budowania społeczeństwa obywatelskiego, poszanowania praw człowieka i podstawowych wolności oraz reform gospodarczych w celu pogłębienia ich integracji z UE i jej państwami członkowskimi.
W ostatnich latach Polska i kraje bałtyckie wielokrotnie oskarżały Rosję o próby fałszowania historii, wybielania sowieckich zbrodni. Czy uważa Pan, że rosyjskie wypowiedzi na temat historii mogą mieć wpływ na obecną politykę Rosji? Jaki?
Nie możemy dopuścić do narracji, w której zamienia się oprawcę z ofiarą. Pakt Ribbentrop-Mołotow jest bezpośrednim dowodem przygotowania do wspólnej agresji przeciwko Polsce, podziału wpływów i okupacji waszych Państw Bałtyckich – Litwy, Łotwy i Estonii. W wyniku tego miliony obywateli zostało poddanych masowym represjom. Dziś Rosjanie nadal testują naszą europejską solidarność, o czym świadczą inne działania strony rosyjskiej, takie jak naruszanie przestrzeni powietrznej i obszarów morskich.