Szczelina, z której w nocy wydobyły się setki metrów sześciennych lawy, według islandzkiego rządu ma 4 kilometry długości. Erupcja zaczęła się uspokajać rano 19 grudnia. Spodziewano się jej już pod koniec października. Jest to czwarty wybuch na Półwyspie Reykjanes od 2021 roku – podaje CNN.
Władze poinformowały, że erupcja nie stanowi zagrożenia dla życia. Mimo to w listopadzie ewakuowano Grindavík – pobliskie miasteczko liczące ponad 3 tys. mieszkańców. W ubiegłym miesiącu zamknięto także Blue Lagoon – popularne spa geotermalne dla turystów. Otworzyło się w niedzielę 17 grudnia po to, by 19 grudnia w związku z erupcją znów przerwać działalność.