Ogromne przedsięwzięcie amerykańskich służb odzwierciedla nadzwyczajne obawy dotyczące bezpieczeństwa, które ogarnęły Waszyngton po wydarzenia 6 stycznia na Kapitolu Stanów Zjednoczonych, kiedy tłum zwolenników Donalda Trumpa zaatakował Kapitol USA. Podkreśla też obawy, że niektóre osoby wyznaczone do ochrony miasta przez kilka następnych dni mogą stanowić zagrożenie dla nadchodzącego prezydenta i innych obecnych w nim VIP-ów.
Sekretarz armii Ryan McCarthy powiedział w niedzielę The Associated Press, że urzędnicy są świadomi potencjalnego zagrożenia i ostrzegł dowódców, aby zwracali uwagę na wszelkie problemy w swoich szeregach. Jak dotąd jednak on i inni przywódcy twierdzą, że nie widzieli żadnych dowodów na jakiekolwiek groźby, a urzędnicy stwierdzili, że podczas lustracji nie wskazano żadnych problemów, o których byli świadomi. Około 25 tys. członków Gwardii Narodowej przyjeżdża do Waszyngtonu z całego kraju – co najmniej dwa i pół razy więcej niż podczas poprzednich inauguracji. I chociaż wojsko rutynowo sprawdza członków służby pod kątem powiązań ekstremistycznych, badania przesiewowe FBI są dodatkiem do wszelkich wcześniejszych kontroli. Wielu urzędników twierdziło, że proces rozpoczął się, gdy pierwsze oddziały Gwardii zaczęły rozmieszczać się w Waszyngtonie ponad tydzień temu.
Zagrożenia wewnętrzne były stałym priorytetem organów ścigania w latach po atakach z 11 września 2001 r. Ale w większości przypadków groźby są ze strony rodzimych powstańców zradykalizowanych przez Al-Kaidę, grupę Państwa Islamskiego lub podobne grupy. Z drugiej strony, groźby pod adresem inauguracji Bidena podsycali zwolennicy prezydenta Donalda Trumpa, skrajnie prawicowi bojownicy, zwolennicy białej supremacji i inne radykalne ugrupowania.
Według McCarthy’ego członkowie służby wojskowej z całej armii brali udział w ataku na Kapitol 6 stycznia. Jak dotąd kilku obecnych czynnych członków Gwardii Narodowej zostało aresztowanych w związku z napadem na Kapitol, w wyniku którego zginęło pięć osób. Wśród zmarłych znajdował się oficer policji Kapitolu i kobieta postrzelona przez policję, kiedy wspinała się przez okno w drzwiach w pobliżu komnaty Domu.