Ponieważ szczepienia są już w toku, rządy coraz częściej postrzegają „paszporty” szczepionek – lub inne formy zaświadczeń o statusie Covid-19 – jako wyjście z cykli zamknięć i godzin policyjnych. Zaświadczenia umożliwiłyby ludziom przedstawienie dowodu szczepień, a tym samym pominięcie protokołów kwarantanny po przybyciu do nowego kraju. Grecja przedstawiła w lutym cyfrowy certyfikat szczepień dla osób, które otrzymały dwie dawki szczepionki. Inne kraje, które obecnie wydają lub proszą o wydanie świadectw szczepień, to Republika Czeska, Polska, Włochy, Hiszpania i Portugalia. Jednak niektóre kraje, w tym Francja i Niemcy, wyraziły zaniepokojenie, że ułatwienie podróżowania osobom, które zostały zaszczepione to jednocześnie dyskryminowałoby innych, którzy wciąż czekają.
Francuski minister zdrowia Olivier Véran wielokrotnie powtarzał, że jest za wcześnie, aby omawiać paszporty szczepień, ponieważ mniej niż trzy miliony Francuzów otrzymało pierwszą dawkę i ponieważ pozostaje niejasne, czy szczepionka zapobiega transmisji wirusa. Jest to pogląd podzielany przez Światową Organizację Zdrowia (WHO).
Komisja Europejska zapowiedziała wcześniej, że nie będzie spieszyć się z decyzją w sprawie paszportów, podczas gdy duża część jej populacji pozostaje niezaszczepiona.
W poniedziałek do Polski dotarło ok. 380 tys. dawek szczepionki firm Pfizet / BioNTech i 230 tys. koncernu AstraZeneca – poinformował PAP prezes Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski. W tym tygodniu do kraju powinno dotrzeć także kolejne ok. 60 tys. remediów od firmy AstraZeneca. – Chcemy jak najszybciej zakończyć szczepienia nauczycieli AstrąZeneką i kontynuować szczepienia grupy zero” – zaznaczył Kuczmierowski. Minister Adam Niedzielski w Radio Plus zwrócił uwagę, że dynamika wzrostu wynosi obecnie ok. 25 proc.
