Społeczeństwo obywatelskie

Maciej ŻYWNO: Społeczeństwo obywatelskie odgrywa wielką rolę w sytuacjach zagrożenia

Podziel się
Twitter
Email
Drukuj
Zorganizowana społeczność lokalna jako wyraz społeczeństwa obywatelskiego to ważny element obrony cywilnej. Taka społeczność umie reagować nie dlatego, że tak nauczyła się w instruktarzu, ale ponieważ wykształciła w sobie empatię i współodpowiedzialność za ludzi mieszkających obok – pisze wicemarszałek Senatu RP Maciej ŻYWNO.

Rozwój społeczeństwa obywatelskiego w Polsce następuje, ale jeszcze nie w wymiarze, którego można by oczekiwać jako docelowy. Z jednej strony mamy bowiem już bardzo bogate doświadczenie w organizowaniu społeczności lokalnej, przede wszystkim przez organizacje pozarządowe, tzw. NGO’sy, jednak z drugiej strony – mamy ciągle niewystarczająco dużo narzędzi do budowania społeczeństwa obywatelskiego w sposób systemowy.

Wiemy jednak, jak ważne jest aktywizowanie i organizowanie społeczności lokalnej. W każdej formie powoduje ono, że radzi społeczność radzi sobie lepiej z wieloma problemami bez potrzeby korzystania z zewnętrznych in i że ogólnie podnosi się jej jakość życia. Wyniesiona z Polski umiejętność organizowania się wspólnie z na przykład sąsiadami może natomiast procentować także w innych sytuacjach, np. za granicą. Ludzie nauczeni empatii do innych – lepiej funkcjonują w nowych środowiskach.

Chcielibyśmy, żeby nie tylko środki finansowe, ale i proces myślenia poszedł właśnie w kierunku wspierania animatorów społecznych, którzy będą pracowali ze społecznością lokalną. Ostatnie 8 lat pokazało, że konfliktowanie społeczności szkodzi wszystkim. Że warto inwestować w konkretne narzędzia pozwalające ludziom lepiej się dogadywać i działać wspólnie niezależnie od poglądów.

Mamy już w Polsce na szczęście modele sprawdzające się w aktywizowaniu lub organizowaniu społeczności lokalnej. Robią to pracownicy socjalni, szkoły, organizacje pozarządowe – można więc w zależności od potrzeb danej gminy wybierać model, który w danym miejscu się sprawdzi. Najważniejszy jest człowiek, który będzie czuł, że warto ludzi za sobą poznać, zaangażować. To bardzo istotne w sytuacji różnych nieprzewidzianych zagrożeń, takich jak skutki katastrof naturalnych – powodzie, huragany, albo wręcz wiszące nad nami zagrożenie wojenne. Ludzie nauczeni za sobą współdziałać, wyszkoleni lokalni liderzy będą wiedzieli, jak w danym miejscu działać od razu, by sobie wzajemnie pomóc bez czekania na pomoc z zewnątrz.

Mówiłem o tym niedawno w rozmowie z ministrem obrony narodowej. Uważam bowiem, że zorganizowana społeczność lokalna to ważny element obrony cywilnej, o której w Polsce znów trzeba więcej mówić. Nie jest to bowiem zadanie wojsk obrony terytorialnej tylko właśnie obrony cywilnej, która powinna angażować całe społeczności lokalne w oparciu chociażby o Ochotnicze Straże Pożarne czy już aktywnych obywateli. Zorganizowana społeczność umie reagować nie dlatego, że tak nauczyła się w instruktarzu, ale ponieważ wykształciła w sobie empatię i współodpowiedzialność za ludzi mieszkających obok. W przypadku choćby konieczności szybkiej ewakuacji ludzie wtedy reagują jedni na drugich, czują się wspólnotą i nie pominą nikogo.  Wojska obrony terytorialnej nie zastąpią odpowiedzialności każdego obywatela za dbanie o bezpieczeństwo i zadbanie o swoją rodzinę, ale również o wzajemną obronę sąsiadów.

Zdaję sobie sprawę, jak dużą rolę w budowaniu tego poczucia wzajemnej odpowiedzialności mogą odegrać media. Dlatego jako członek senackiej Komisji Kultury i środków przekazu będę zwracał uwagę na potrzebę organizacji szkoleń z zarządzania kryzysowego w komunikacji. Media powinny mieć przestrzeń i umiejętność rzetelnego i faktycznego informowania czy wręcz przekazywania instrukcji właściwego działania.

Maciej ŻYWNO

Materiał chroniony prawem autorskim – wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.

Warto przeczytać