Rząd przyjmując bez głosowania ustawę podnoszącą wiek emerytalny o dwa lata, czyli do 64. roku życia, skorzystał z art. 49.3 konstytucji. „Nie możemy ryzykować przyszłości naszych emerytur, ta reforma jest konieczna” – tłumaczyła premier Borne. Z kolei Marine Le Pen uważa, że premier powinna podać się do dymisji. „To uciekanie się w ostatniej chwili do 49.3 jest oznaką niezwykłej słabości” – zaznaczyła. Dodając, że podwyższenie wieku emerytalnego to „całkowita porażka” prezydenta Emmanuela Macrona.
Od czwartku trwają protesty w Paryżu, a także innych miastach Francji. Tysiące uczestników chce wyrazić swój sprzeciw przeciwko zmianom w przepisach prawa. Także Związki Zawodowe wzywają obywateli, by zorganizować strajk 23 marca, w którym uczestników ma być znacznie więcej. Podczas demonstracji dochodzi także do starć z policją.