Nazwę „Wywrotka” wymyśliliśmy, bo nie chcieliśmy działać sztampowo. Wywracamy utarte schematy do góry nogami i zmieniamy stereotypowe myślenie na temat wielu obszarów pożytku publicznego. Pierwszym dużym działaniem był Kajakowy Eko Patrol w Szczecinie, czyli sprzątanie Odry z poziomu kajaka. W 2019 roku w naszym mieście nikt tego nie próbował. Połączyliśmy rekreację z ekologią, zapraszając mieszkańców na wodę. Dla wielu osób był to pierwszy kontakt ze Szczecinem oglądanym od strony rzeki, to było odkrywanie miejsc, które niekiedy wyglądały wręcz jak na Amazonce. Równocześnie była to mocna lekcja o skali zaśmiecenia. Mimo ograniczonej wyporności kajaków zbieraliśmy w ten sposób ogromne góry odpadów. Podczas jednej z akcji rekord wyniósł 1,4 tony. W dokumentacji mamy zdjęcia, gdzie w kajaku są liczne worki pełne śmieci, przykryte dodatkowo lodówką, a do kajaka dołączony jest kolejny, wypełniony po brzegi pełnymi workami. Takie zdjęcia przemawiają bardziej niż tysiąc słów.
Z czasem zaczęliśmy pomagać innym organizować własne akcje sprzątania: na deskach SUP, łodziach, żaglówkach, nawet podczas spacerów z psami. Dziś jesteśmy regionalnym koordynatorem Akcji Czysta Odra na odcinku od Słubic po Świnoujście, ucząc, jak w prosty sposób przekuć pasję do wody w sprawczość dla rzeki.
Najbardziej „wywrotowym” projektem okazał się jednak Trashmageddon, czyli pierwsze na świecie ekstremalne zawody w sprzątaniu lasu. Połączyliśmy w nich sport w trudnym, górzysto-wąwozowym terenie z realnym usuwaniem wieloletnich dzikich wysypisk w duchu sportowej rywalizacji, ogromnej dawki adrenaliny i przygody.
Zasady są proste: zawodnicy mają trzy godziny aby zebrać jak najwięcej śmieci, które na mecie są każdorazowo ważone. Rywalizacja jest uczciwie mierzona, a medale i nagrody dodają emocji, ale najważniejsza pozostaje gigantyczna hałda odpadów, która po wszystkim znika z lasu. Podczas ostatniej edycji zebraliśmy w ten sposób ponad 18,5 tony odpadów, a rekordzista indywidualnie przekroczył 1700 kilogramów.
Zawody organizujemy co roku w ostatnią sobotę września, za każdym razem szukając „białych plam”, czyli zapomnianych, zaśmieconych miejsc, gdzie wcześniej nikt nie sprzątał. Mimo limitu ok. 50 zawodników, ustalonego dla bezpieczeństwa i jakości rywalizacji, chętnych do udziału w zawodach przybywa, to ludzie z całej Polski, a nawet z zagranicy. Uczestnicy wracają, by pobić własny rekord i zobaczyć czysty teren, który jeszcze wczoraj tonął w odpadach. To daje poczucie ogromnej satysfakcji i sprawczości.
Na co dzień widzimy, że przyczyną wywożenia śmieci do lasu nie jest brak wiedzy, tylko rachunek ekonomiczny. Wiele osób myśli sobie: „Po co płacić, skoro można wywieźć do lasu”, a przy zerowej niemal wykrywalności i karach rzędu kilkuset złotych proceder ten niestety kwitnie. Jako organizacja staramy się głośno mówić o potrzebie adekwatnych sankcji za zaśmiecanie z pobudek ekonomicznych, bo inaczej będziemy wciąż sprzątać skutki, zamiast ograniczać przyczynę tego nagannego zjawiska.
Jesteśmy zespołem, który rośnie. Z każdy z każdym rokiem przybywa ludzi, firm i instytucji, które chcą działać razem z nami. Trashmageddon powstał z ciekawości i niepewności, czy to w ogóle „chwyci”. Dziś wiemy, że atmosfera tego wydarzenia i realny efekt środowiskowy są dla uczestników wystarczającą motywacją, by czekać na kolejną edycję cały rok.
Tak samo było z Kajakowym Eko Patrolem i koordynacją Akcji Czysta Odra. Na początku była to nasza własna inicjatywa, teraz wspieramy dziesiątki lokalnych ekip wzdłuż całej rzeki. Dokładnie o to nam chodziło, kiedy zakładaliśmy Wywrotkę: o wywracanie schematów w praktyce i przywracanie ludziom poczucia sprawczości.
Krzysztof Sowa, przedstawiciel stowarzyszenia Wywrotka
Kontakt: Stowarzyszenie Wywrotka, ul. Tadeusza Zawadzkiego 49/6, 71-246 Szczecin; e-mail: stowarzyszenie.wywrotka@gmail.com, www.stowarzyszeniewywrotka.pl, www.trashmageddon.pl
















