Na początku sierpnia Benin odebrał w stolicy Porto Novo kilkanaście pojazdów Kajman. Choć bazują one na sowieckim BTR-60, to według oficjalnych danych konstrukcja została w 67 proc. opracowana w Białorusi. Wcześniej ten sam typ lekkiego, prostego, ale stosunkowo taniego transportera trafił do sił zbrojnych Wybrzeża Kości Słoniowej.
Kluczowym elementem oferty zbrojeniowej Mińska dla krajów afrykańskich są jednak drony i systemy do ich zwalczania. Jak informuje australijski think tank Lowy Institute, Białoruś niedawno zaproponowała szkolenia dla operatorów bezzałogowców sojusznikom Rosji w Libii i Mali.
Mińsk pełni również rolę pośrednika w dostawach rosyjskiego uzbrojenia do krajów ogarniętych konfliktami zbrojnymi. W lipcu dziennik Sudan Tribune podał, że Sudan otrzymał rosyjskie myśliwce MiG-29, które – mimo obowiązującego embarga ONZ – zostały potajemnie dostarczone przez Białoruś do sił rządowych w Chartumie. Broń ta trafiła do Sudanu mimo trwającej od 2023 roku wojny domowej i zakazu dostaw zarówno dla sił rządowych, jak i rebeliantów z Sił Szybkiego Wsparcia.
Po rozpadzie Związku Sowieckiego Białoruś stała się jednym z czołowych światowych eksporterów broni, plasując się przez lata w pierwszej dziesiątce globalnych dostawców. Według danych Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI), w latach 1999–2006 kraj ten zarobił na sprzedaży odziedziczonego uzbrojenia około miliarda dolarów. Obecnie Białoruś nie znajduje się już nawet w pierwszej dwudziestce eksporterów, jednak liczy na to, że za sprawą niestabilnej sytuacji w Afryce uda jej się odbudować pozycję na globalnym rynku zbrojeniowym.