Podczas pierwszej oficjalnej wizyty urzędników Bahrajnu w Izraelu, minister spraw zagranicznych królestwa Zatoki Perskiej Abdellatif al-Zayani został powitany w środę na lotnisku Ben Guriona w Tel Awiwie przez swojego izraelskiego odpowiednika Gabi Ashkenazi. Bahrajn i jego sąsiad w Zatoce Perskiej Zjednoczone Emiraty Arabskie podpisały 15 września w Białym Domu porozumienia normalizacyjne z Izraelem, które zostały potępione przez Palestyńczyków i ich sojuszników jako „zdrada”. Umowy zniweczyły istniejący od dawna arabski konsensus, że nie powinno być normalizacji z Izraelem, dopóki nie zawrze kompleksowego porozumienia pokojowego z Palestyńczykami.
Wysłannicy Bahrajnu udali się do Jerozolimy, którą Izrael, przy wsparciu Stanów Zjednoczonych, uważa za swoją stolicę. Palestyńczycy, byli oburzeni zaangażowaniem krajów arabskich, podczas gdy ich własne cele nie zostały osiągnięte. Podczas wizyty w Izraelu przedstawiciel Bahrajnu spotkał się także z amerykańskim sekretarzem stanu. Mike Pompeo został w czwartek pierwszym sekretarzem stanu USA, który złożył oficjalną wizytę w osiedlu żydowskim na okupowanym terytorium palestyńskim na Zachodnim Brzegu, donosi w czwartek Izrael. Wizyta ma miejsce rok po tym, jak Pompeo ogłosił zwrot w polityce USA w sprawie izraelskiego budownictwa na tym terytorium, mówiąc, że Waszyngton nie uważa już osiedli za nielegalne w świetle prawa międzynarodowego.
Ustępująca administracja prezydenta Donalda Trumpa podjęła w ciągu ostatnich czterech lat inne kontrowersyjne posunięcia, które oburzyły Palestyńczyków, w tym przeniesienie ambasady z Tel Awiwu do Jerozolimy. Wielu Palestyńczyków uważa Zachodni Brzeg, który był okupowany przez Izrael od wojny w 1967 roku, oraz Wschodnią Jerozolimę jako część możliwego przyszłego państwa.