Kraje wokół Morza Śródziemnego notują jedne z najwyższych temperatur od dziesięcioleci. Susza utrudnia walkę z pożarami, które silnie dotknęły Grecję, Włochy, Algierię i Turcję. Grecy musieli ewakuować około 20 wiosek Peloponezu. Ogień nadal trawi wyspę Eubea. Greccy strażacy, walczący z pożarami, wspomagani są m.in. przez zastępy z Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Czech i Polski. W ciągu ostatnich dni, Grecję nawiedziło ponad 500 pożarów.
– Gdyby helikoptery i bombowce wodne przyleciały od razu i działały przez sześć, siedem godzin, pożar zostałby ugaszony już pierwszego dnia – powiedział właściciel kawiarni Thrasyvoulos Kotzias na Eubea.
Walka z pożarami trwa również we Włoszech. Strażacy poinformowali, że w przeciągu 12 godzin interweniowali ponad 3 tys. razy na Sycylii i Kalabrii. Dodatkowo Włosi zmagają się z subtropikalnym antycyklonem afrykańskim – nazwanym przez meteorologów Lucyferem – który przynosi na wyspę rekordowe temperatury. W środę na Sycylii odnotowano 48,8°C.
– Jeśli dane te zostaną potwierdzone, może to być najwyższa temperatura zarejestrowana na kontynencie europejskim i zarazem pobicie poprzedniego rekordu 48°C w Atenach 10 lipca 1977 r. – oświadczył meteorolog Manuel Mazzoleni z portalu 3bmeteo.
Klęska żywiołowa regionu Morza Śródziemnego dotknęła także Algierię, gdzie w skutek pożarów zginęło co najmniej 65 osób. Najbardziej dotknięty został obszar Tizi Ouzou. Pożary, z którymi Turcja walczyła od 2 tygodni, udało się opanować.