school-1909908_1920

Uczennice porwane w Nigerii zostały uwolnione

Podziel się
Twitter
Email
Drukuj
279 uczennic uprowadzonych w ostatni piątek ze szkoły GGSS (Government Girls Science Secondary) w mieście Jangebe w północno-zachodniej Nigerii zostały uwolnione – informuje gubernator regionu Zamfara, Bello Matawalle.

 

„Alhamdulillah! Z radością ogłaszam uwolnienie uprowadzonych uczniów GGSS Jangebe z niewoli”, poinformował na Twitterze gubernator Matawalle. Tweety gubernatora nie podały liczby uwolnionych dziewcząt. Wiadomości zawierały zdjęcia dziewcząt i małych autobusów. Reporter AFP potwierdził, że widział setki dziewcząt w hidżabach, zebranych w pomieszczeniach rządowych. Władze początkowo podały, że podczas piątkowego nalotu setki bandytów uprowadziło 317 dziewcząt. Matawalle powiedział jednak, że „całkowita liczba uprowadzonych uczennic” wyniosła 279.

Urzędnicy rządowi rozmawiali z porywaczami po trzecim ataku na szkołę w Nigerii w czasie krótszym niż trzy miesiące. Źródło podało, że skontaktowano się z „skruszonymi bandytami”, aby ci dotarli do swoich byłych towarzyszy w ramach starań o uwolnienie uczniów.

Ciężko uzbrojone gangi przestępcze w północno-zachodniej i środkowej Nigerii nasiliły w ostatnich latach ataki, porywając dla okupu, gwałcąc i grabiąc. Nigeryjskie wojsko rozlokowało się w tym rejonie w 2016 r., a w 2019 r. podpisano układ pokojowy z grupami przestępczymi, co nie zatrzymało ataków i porwań. W grudniu ponad 300 chłopców zostało porwanych ze szkoły w Kankara, w rodzinnym stanie Katsina, będącym siedzibą prezydenta Muhammadu Buhariego, gdy ten odwiedzał region. Chłopcy zostali później zwolnieni, ale incydent wywołał oburzenie i wspomnienia porwania 276 uczennic przez dżihadystów w Chibok w 2014 r. Wiele z porwanych dziewcząt wciąż nie zostało odnalezionych.

Gangi kierują się głównie motywami finansowymi i nie mają znanych skłonności ideologicznych. Istnieją jednak obawy, że są infiltrowani przez uzbrojonych islamistów.

Źródło: FRANCE 24, AFP

Materiał chroniony prawem autorskim – wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.

Warto przeczytać