Szefowie rządów Grupy Wyszehradzkiej spotkali się w Koszycach na Słowacji, by omówić kwestie bezpieczeństwa, w tym konflikt ukraiński i kryzys energetyczny. – Potrafiliśmy wszystkim otworzyć drzwi, otworzyć serca i stanęliśmy naprawdę na wysokości zadania – powiedział premier. – Więc dziś przestrzegamy i wzywamy Komisję Europejską do szybkich działań prewencyjnych, działań tu, teraz i dzisiaj – nie czekając na to, co może się zdarzyć za 2 czy 4 tygodnie, bo nie wiemy tego – powiedział Mateusz Morawiecki.
Premier wyraził przy tym nadzieję, że nie dojdzie do kolejnej fali migracji. – Ale dzisiaj mówimy jednym głosem: Komisja Europejska powinna wspomóc dużo więcej krajów, które poniosły wiele nakładów, podjęły duży wysiłek, aby pomóc Ukrainie i Ukraińcom przetrwać te początkowe miesiące wojny – podkreślił.
Morawiecki zaznaczył również, że liderzy państw V4 określili „wspólny cel, jeśli chodzi o wojnę na Ukrainie: Rosja jest zagrożeniem dla Europy. To, co dzieje się na Ukrainie, jest niedopuszczalne. Ukraina musi utrzymać swoją suwerenność i granice. To jest nasze wspólne zdanie”.
Odkąd w połowie roku Słowacja przejęła prezydencję w Grupie, było to pierwsze spotkanie V4 na szczeblu szefów rządów. Szczyt na Słowacji ma służyć także koordynacji stanowisk przed zbliżającym się posiedzeniem Rady Europejskiej w połowie grudnia w Brukseli.