Burkina Faso poszła w ślady Mali, gdzie po zamachu stanu we wrześniu 2020 roku nastąpił drugi w maju 2021 roku, oraz Gwinei, gdzie we wrześniu ubiegłego roku obalono wybranego prezydenta Alpha Conde. Do napięcia w regionie przyczynił się wtorkowy zamach na prezydenta Gwinei Bissau Umaro Sissoco Embalo, który podsycił obawy, że lata starań o stabilność i demokrację w Afryce Zachodniej nie przynoszą rezultatów. Czwartkowe jednodniowe spotkanie, które ma się rozpocząć o godz. 10:00 GMT, oceni wyniki dwóch misji w Burkinie Faso, które odbyły się po zamachu.
Burkina Faso została zawieszona w prawach członka ECOWAS po tym, jak rebelianci aresztowali prezydenta Rocha Marca Christiana Kabore. Kraj ten mogą czekać również sankcję ekonomiczne, podobne do tych, które grupa ECOWAS nałożyła na Mali i Gwineę. Środki te obejmowały zamknięcie granic przez członków ECOWAS, embargo na handel i transakcje finansowe oraz sankcje przeciwko osobom fizycznym.
W sobotę do Wagadugu przylecieli szefowie wojsk ECOWAS na rozmowy z juntą, a w poniedziałek do Wagadugu przybyła misja dyplomatyczna pod przewodnictwem ministra spraw zagranicznych Ghany, Shirley Ayorkor Botchwey. Pierwsze reakcje wysłanników były pozytywne.
„Wydawali się bardzo otwarci na sugestie i propozycje, które przedstawiliśmy. Dla nas to dobry znak.” powiedziała dziennikarzom Botchwey po spotkaniu z podpułkownikiem Paulem-Henri Sandaogo Damibą i innymi członkami junty. W rozmowach uczestniczył specjalny przedstawiciel ONZ na Afrykę Zachodnią i Sahel (UNOWAS), Mahamat Saleh Annadif, który scharakteryzował rozmowy, jako „bardzo szczerą wymianę zdań”.
Podczas wizyty junta ogłosiła, że przywróciła w kraju zasady konstytucji, którą zawiesiła po zamachu stanu, i mianowała Damibę prezydentem i zwierzchnikiem sił zbrojnych w okresie przejściowym. We wtorek Damiba spotkał się z szefami partii politycznych, z których wielu wyraziło chęć wzięcia udziału w procesie przywracania rządów cywilnych. 24 stycznia junta obiecała przywrócić „porządek konstytucyjny” w „rozsądnym na to czasie”.
Podejmując decyzję o nałożeniu sankcji, przywódcy ECOWAS muszą zrównoważyć wiarygodność swojej organizacji z niestabilnością niektórych państw, zwłaszcza w regionie Sahelu. Mali i Burkina Faso są pogrążone w trwającej niemal dekadę wojnie z dżihadystami, która pochłonęła tysiące ofiar i zmusiła co najmniej półtora miliona ludzi do opuszczenia swoich domów.