Administracja Trumpa oskarża Teheran o nieprzestrzeganie warunków porozumienia nuklearnego z Iranem z 2015 roku i żąda od Rady Bezpieczeństwa ponownego nałożenia sankcji na Islamską Republikę. Sekretarz stanu Mike Pompeo wszczął w czwartek 30-dniowy proces ponownego uruchamiania wszystkich międzynarodowych sankcji na Iran. Waszyngton nalega na swoje prawo do wszczęcia spornej procedury, zwanej „snapback” – pomimo wycofania się z umowy dwa lata temu.
Posunięcie to grozi storpedowaniem porozumienia irańskiego i pogrąży Radę w kryzysie, zwiększając przepaść między USA a prawie każdym innym członkiem w sprawie polityki wobec Iranu. Trzynastu z 15 członków Rady wystosowało pismo do prezydencji indonezyjskiej, aby odrzucić posunięcie USA.
Stany Zjednoczone „są osamotnione” w swoich działaniach, a „ich ostatecznym celem jest pogrzebanie porozumienia nuklearnego” – powiedział AFP jeden z dyplomatów, pod warunkiem zachowania anonimowości. Inny powiedział, że po zdecydowanym odrzuceniu amerykańskiej propozycji przez prawie całą Radę „zwykle sprawa jest zamknięta”. Stany Zjednoczone nie przyjęły jednak takiej decyzji.
– Przypomnieliśmy członkom Rady, że zgodnie z Rezolucją 2231 mamy prawo do uruchomienia snapbacka, a naszym stanowczym zamiarem jest uczynienie tego w przypadku braku odwagi i jasności moralnej ze strony Rady – stwierdziła ambasador USA przy ONZ Kelly Craft. Posunięcie to, nigdy wcześniej nie stosowane, nastąpiło po tym, jak Stany Zjednoczone poniosły porażkę w Radzie Bezpieczeństwa na początku tego miesiąca, kiedy nie udało im się zebrać poparcia dla rezolucji przedłużającej embargo na sprzedaż broni do Iranu. Zgodnie z porozumieniem z 2015 r., w którym zniesiono sankcje wobec tego państwa w zamian za to, że nie będzie on rozwijał broni jądrowej, po zawiadomieniu o złamaniu przez Teheran warunków umowy, musi dojść do uchwalenia rezolucji prezydencji Rady Bezpieczeństwa. Wykluczenie tej opcji przez Indonezję zostało we wtorek przyjęte z zadowoleniem przez większość członków Rady.