Polska nie może zaakceptować takiej wersji tych mechanizmów, która prowadzi do prymatu politycznych i arbitralnych kryteriów nad oceną merytoryczną – oświadczył szef rządu. – Ich przyjęcie mogłoby doprowadzić do usankcjonowania stosowania podwójnych standardów odmiennego traktowania poszczególnych państw członkowskich UE. Według premiera obecne rozwiązania są „niezgodne z konkluzjami Rady Europejskiej z lipca 2020 i budzą poważne wątpliwości prawne w świetle brzmienia Traktatów”.
– Próba powiązania funduszy unijnych z tzw. praworządnością to próba stworzenia mechanizmu politycznego, dzięki któremu będzie można wywierać naciski na niektóre państwa Unii Europejskiej; nie będzie na to zgody – stwierdził szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.
Z informacji Polskiej Agencji Prasowej wynika, że list trafił do szefa Rady Europejskiej Charles’a Michela, szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen i kanclerz Angeli Merkel.
Porozumienie między Parlamentem Europejskim i Radą w której prezydencję sprawują obecnie Niemcy w sprawie powiązania przestrzegania zasady praworządności z budżetem UE zakłada, że Komisja Europejska będzie mogła uruchomić mechanizm prowadzący do zamrożenia środków, np. przy zagrożeniu dla niezależności sądownictwa w danym kraju. Decyzje w tej sprawie będą podejmować państwa członkowskie większością kwalifikowaną.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska na pewno skorzysta z prawa do sprzeciwu, jeśli nie będzie satysfakcjonującego Warszawę porozumienia. Z kolei premier Węgier Viktor Orban skierował list do niemieckiej prezydencji, w którym zagroził zawetowaniem budżetu i funduszu odbudowy, jeśli wypłata środków zostanie powiązana z kwestią praworządności.
Polska i Węgry mają możliwość zablokowania decyzji dotyczącej zwiększenia zasobów własnych UE, dzięki której możliwe ma być zebranie z rynków finansowych środków na fundusz odbudowy.
Ostateczną decyzję w sprawie powiązania budżetu z praworządnością podejmie Parlament Europejski i Rada.