Demonstranci wyszli na ulice Tbilisi pod hasłem „Do domu, do Europy”.
Zgromadzeni na prospekcie Rustawelego Gruzini apelowali do Komisji Europejskiej, aby zmieniła zdanie i rekomendowała przyznanie Gruzji statusu kandydata tak, jak Ukrainie i Mołdawii.
„Wierzyliśmy w Europę bardziej, niż ktokolwiek inny” – napisali demonstracji w specjalnym oświadczeniu.
„Teraz, gdy najważniejszy krok na naszej europejskiej drodze jest tak blisko mamy nadzieję, że i wy w nas wierzycie” – podkreślili demonstranci.
Część uczestników ulicznej akcji obarczyła odpowiedzialnością za wstrzemięźliwość Komisji Europejskiej gruzińskie władze, które w ostatnich latach są krytykowane za naruszanie praw obywatelskich, w tym: wolności mediów, transparentności procesów wyborczych i poszanowania praw opozycji.
Gruzja pozostaje przywiązana do swojej drogi do NATO, ale najpierw musimy rozwiązać spory terytorialne z Rosją – powiedział we wtorek gruziński premier Irakli Garibaszwili. Szef rządu bierze udział w rozpoczętym w poniedziałek Forum Ekonomicznym w Katarze.
Wiktor Dolidze, który stoi na czele gruzińskiej misji przy NATO, potwierdził 16 czerwca, że wszyscy członkowie Sojuszu Północnoatlantyckiego uważają za pożądaną akcesję Gruzji.
Położone na północy kraju Abchazja i Osetia Południowa oderwały się od Gruzji w latach 90. XX wieku. Po rosyjskiej wojnie z Gruzją z 2008 roku Moskwa uznała oba te regiony za niepodległe państwa i rozlokowała tam tysiące swoich żołnierzy.