Rzecznik rządu Piotr MÜLLER poinformował, że w ocenie polskich władz zdarzenie z udziałem samolotu Straży Granicznej i rosyjskiego myśliwca nad Morzem Czarnym to prowokacja.” To zdarzenie odbieramy jako możliwą prowokację ze strony Rosji, bo do cywilnego statku powietrznego zbliżył się samolot, który jest samolotem wojskowym. W takiej sytuacji standardowo przesyłane są noty do kraju, który dopuścił się naruszenia przepisów prawa, z informacją o tym” – mówił rzecznik rządu. Polski samolot straży granicznej brał udział w misji Frontex-u.
Na skutek zdarzenia samolot Straży Granicznej naszego kraju wpadł w turbulencje, a pięcioosobowa załoga straciła wysokość i panowanie nad samolotem. Maszyna rosyjskich służb wykonała przelot tuż przed dziobem polskiego samolotu i przecięła tor lotu w niebezpiecznej odległości, która w ocenie załogi wynosiła około 5 metrów. Nikomu nic się nie stało.