30-latek został również rzekomo pobity i ranny, powiedział reporter Khit Thit Media na Facebooku. Zdjęcia pokazały, że Bociaga jest otoczony przez żołnierzy w mundurach.
Niemiecka agencja prasowa dpa nie utrzymuje obecnie kontaktu z Bociagą. „Aresztowanie i pozorne złe traktowanie Roberta Bociagi jest głęboko niepokojące. Bardzo się martwimy o naszego kolegę” – powiedział redaktor naczelny dpa Sven Goesmann. DPA potępia to działanie i wzywa osoby odpowiedzialne do natychmiastowego zwolnienia dziennikarza. „To niedopuszczalny atak na wolność przekazywania wiadomości – a jego brutalność nie jest niestety odosobnionym przypadkiem” – powiedział Goesmann.
Konsulat RP w Tajlandii i konsulat niemiecki w Birmie potwierdziły tę informację. Rzecznik niemieckiego MSZ powiedział, że ministerstwo wiedziało o tej sprawie i pracuje nad zapewnieniem wsparcia konsularnego dziennikarzowi. Reporterzy bez Granic domagają się natychmiastowego uwolnienia Bociagi, a także wolności dla wszystkich przedstawicieli mediów aresztowanych od czasu przewrotu. „Dziennikarze muszą mieć swobodę informowania o wydarzeniach w kraju i protestach. Zdecydowanie potępiamy działania armii skierowane przeciwko pracownikom mediów” – powiedział Christian Mihr, szef niemieckiego oddziału organizacji non-profit. „Po przewrocie wojskowym wolność prasy w Birmie została cofnięta o 10 lat w ciągu zaledwie kilku dni”.
Siły bezpieczeństwa w Mjanmie z coraz większą surowością zwalczają nie tylko demonstrantów, ale także dziennikarzy od czasu zamachu stanu na początku lutego. Wielu lokalnych dziennikarzy zostało aresztowanych, a kilka dni temu nowe kierownictwo wojskowe cofnęło licencje kilku ważnym firmom medialnym. Do tej pory jednak cudzoziemcy uważani byli za względnie bezpiecznych. Jeden japoński dziennikarz został aresztowany w lutym, ale po krótkim czasie został zwolniony.