Na południu Iraku Franciszek zwołał spotkanie irackich przywódców religijnych na pustyniach w pobliżu liczącego 6000 lat zigguratu na równinach Ur, uważanego za miejsce narodzin Abrahama. Zgromadzenie zebrało rzadko spotykanych przedstawicieli religijnych w całym kraju, od muzułmanów, chrześcijan, Jazydów i Mandejczyków. Papież wezwał ich do współpracy i zawarcia pokoju.
W mieście Nadżaf Franciszek odbył prywatne spotkanie z wielkim ajatollahem al-Sistanim, jednym z najbardziej wpływowych i szanowanych duchownych szyickich. Razem przekazali oni przesłanie pokojowego współistnienia i potwierdzili prawa irackich chrześcijan. Al-Sistani jest jednym z najstarszych duchownych w szyickim islamie, głęboko czczonym wśród szyitów w Iraku i na świecie.
W mieście Mosul na północy, niegdyś w samym sercu tak zwanego islamskiego „kalifatu” bojowników IS i wciąż Franciszek modlił się na placu zawierającym pozostałości czterech kościołów. Później, w chrześcijańskim mieście Qaraqosh, gdzie cała społeczność chrześcijańska została wyparta przez bojowników IS, Franciszek wezwał chrześcijan do przebaczenia swoim ciemięzcom i odbudowania życia w Iraku.
Niedziela zakończyła się mszą na świeżym powietrzu na stadionie, która przyciągnęła prawie 10 000 widzów. Irak jest w trakcie kolejnej fali koronawirusa, wywołanej przez nowy, bardziej zakaźny szczep, który po raz pierwszy pojawił się w Wielkiej Brytanii. Władze w Iraku odnotowały 6 marca 4068 nowych zakażeń, według danych Ministerstwa Zdrowia, znacznie więcej niż w początek roku. Łącznie zginęło 13 500 osób, spośród łącznie 720 000 zarażonych.