Firma przetestuje dodanie drugiej dawki przypominającej swojej szczepionki – w sumie trzy zastrzyki – i rozpoczęła badania przedkliniczne nad szczepionką przygotowaną specjalnie dla wariantu południowoafrykańskiego. „Jesteśmy zachęceni tymi nowymi danymi, które wzmacniają nasze przekonanie, że szczepionka Moderna Covid-19 powinna chronić przed tymi nowo wykrytymi wariantami” – powiedział Stephane Bancel, dyrektor generalny Moderna. „Z dużej ostrożności i wykorzystując elastyczność naszej platformy mRNA, wprowadzamy do kliniki nowo powstającego wariantu wzmacniacza przeciwko wariantowi zidentyfikowanemu po raz pierwszy w Republice Południowej Afryki”.
Aby zbadać wpływ istniejącej szczepionki, zwanej mRNA-1273, Moderna pobrała próbki krwi od ośmiu osób, które otrzymały dwie dawki szczepionki, oraz od dwóch małpach naczelnych, które również zostały zaszczepione. W przypadku wariantu B.1.1.7, po raz pierwszy zidentyfikowanego w Wielkiej Brytanii, nie stwierdzono wpływu na poziom przeciwciał neutralizujących – które wiążą się z wirusem i uniemożliwiają mu inwazję komórek ludzkich – które zostały wyprodukowane przez zastrzyki. Ale w przypadku wariantu południowoafrykańskiego B.1.351 nastąpiło sześciokrotne zmniejszenie poziomu przeciwciał neutralizujących. Mimo to ich poziom pozostawał powyżej ilości, która okazała się ochronna we wcześniejszych testach na małpach naczelnych, które zostały celowo zakażone. Firma, która przeprowadziła badania z National Institutes of Health, przesłała je na serwer przed drukiem, aby umożliwić ich analizę szerszej społeczności naukowej. W Polsce przeciw COVID-19 zaszczepiono dotąd 770 tys. osób, w tym 75 tys. dwoma dawkami. We wtorek 26 stycznia rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz poinformował, że osoby zaszczepione drugą dawką są zwalniane z kwarantanny po kontakcie z osobą zakażoną lub po powrocie zorganizowanym transportem z zagranicy. Zaszczepieni nie są również uwzględniani w limicie osób, które mogą przebywać na imprezach domowych.