– Problem z dyscypliną społeczną jest taki, że ona nie jest tak jednoznacznie związana z jakimś konkretnym czynnikiem. Jej nie można przypisać np. do otworzenia galerii, nie można jej przypisać do otworzenia hoteli. Ona jest tak naprawdę powiązana ze wszystkim, z czym mamy do czynienia. – powiedział Niedzielski. Szef resortu zdrowia powiedział, że niepokojąca sytuacja występuję w województwie warmińsko-mazurskim, gdzie można mówić o spóźnionej drugiej fali oraz w województwie podkarpackim.
Szef ministerstwa zdrowia powiedział, że dotychczasowe poluzowania „mogą być cofnięte”. Jak podkreślił, z każdym luzowaniem obostrzeń „pewna atmosfera społecznej odpowiedzialności maleje”. – Niestety wydaje się, że hotele w dużym stopniu generują mobilność. Widzimy, że otwarcie hoteli przyczyniło się do tego, że mamy ludzi na stokach, mamy przejazdy po całym kraju. Ja też boję się pewnej sytuacji rozlewania się zakażeń z regionów, które są najbardziej dotknięte, czyli np. w tej chwili Warmińsko-Mazurskie czy Podkarpacie – powiedział.
Od ubiegłego piątku hotele i pensjonaty mogą udostępniać gościom połowę swoich miejsc noclegowych. W reżimie sanitarnym otwarto także kina, teatry, muzea, filharmonię i opery, baseny oraz stoki narciarskie.