Przekazanie Ukrainie przez Stany Zjednoczone bardziej zaawansowanych systemów rakietowych z precyzyjnie naprowadzaną amunicją zapowiedział prezydent Joe Biden w artykule w dzienniku New York Times. Będą to systemy artylerii rakietowej wysokiej mobilności M142 HIMARS o zasięgu do 80 kilometrów. Według Białego Domu Ukraina zapewniła, że nie zostaną one użyte przeciwko celom na terytorium Rosji.
„Nie zachęcamy ani nie umożliwiamy Ukrainie ataków poza jej granicami” – stwierdził prezydent Joe Biden.
HIMARS są częścią 11 amerykańskiego pakietu pomocy dla Ukrainy o wartości 700 milionów dolarów. Zawiera on również systemy radarowe, dodatkowe pociski Javelin, pociski artyleryjskie, śmigłowce, pojazdy taktyczne i części zamienne. Szczegóły pakietu zostaną oficjalnie ogłoszone jeszcze dziś.
“Cel Ameryki jest prosty: chcemy widzieć demokratyczną, niezależną, suwerenną i zamożną Ukrainę ze środkami do odstraszania i obrony przed dalszą agresją” – napisał Joe Biden.
Zapowiedział, że USA będzie dostarczać Ukrainie zaawansowane uzbrojenie: pociski przeciwpancerne Javelin, rakiety przeciwlotnicze Stinger, potężne systemy artyleryjskie i precyzyjne rakiety, radary, drony, śmigłowce Mi-17 oraz amunicję.
„Będziemy również kontynuować wzmacnianie wschodniej flanki NATO” – dodał amerykański prezydent i zapowiedział dalsze zaostrzanie sankcji.
Joe Biden podkreślił, że celem USA nie jest ani odsunięcie od władzy Putina ani wojna NATO z Rosją.
„Dopóki Stany Zjednoczone lub nasi sojusznicy nie zostaną zaatakowani, nie będziemy bezpośrednio zaangażowani w ten konflikt, albo wysyłając wojska amerykańskie do walki na Ukrainie, albo atakując siły rosyjskie”- zadeklarował.
Joe Biden obiecał także, że USA będą wzmacniać Ukrainę i wspierać wynegocjowane zakończenie konfliktu. Zapewnił jednak, że nie będzie wywierać nacisku na rząd ukraiński – ani prywatnie, ani publicznie – by poszedł na jakiekolwiek ustępstwa terytorialne.
W obwodzie Iwanowskim Rosji rozpoczęły się ćwiczenia sił nuklearnych – informują rosyjskie agencje. Na poligony wyjechały pojazdy wyposażone w systemy rakiet balistycznych „Jars”. W ocenie niezależnych analityków wojskowych, to kolejna w trakcie rosyjskiej inwazji na Ukrainę próba zastraszenia zachodniego świata bronią atomową.
Rosyjskie ministerstwo obrony podało, że w ćwiczeniach bierze udział około 100 pojazdów i 1000 żołnierzy. Podstawowym zadaniem uczestników manewrów jest jak najszybsze wyprowadzenie w teren systemów rakietowych, pokonanie dystansu 100 kilometrów, zajęcie pozycji bojowych i zamaskowanie sprzętu. Po wkroczeniu rosyjskiej armii na Ukrainę, Władimir Putin ogłosił dla sił nuklearnych stan podwyższonej gotowości. Część analityków wojskowych nazwała takie działania „jądrowym szantażem”. Rakiety „Jars” biorące udział w ćwiczeniach, to pociski międzykontynentalne o zasięgu do 11 tysięcy kilometrów, zdolne do przenoszenia od 3 do 6 głowic jądrowych.
Iryna Wenediktowa, Prokurator Generalna Ukrainy, mówiła we wtorek w Hadze, że każdego dnia na Ukrainie jest popełnianych około 200-300 zbrodni wojennych i dlatego tak ważne jest osądzenie ich sprawców. Iryna Wenediktowa wzięła udział w konferencji prasowej Prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego Karima Khana.
Podkreślała, że na Ukrainie toczą się zacięte walki.
„To brutalna wojna. Nie mamy dostępu do okupowanych terytoriów, ale mam nadzieję, że dzięki międzynarodowym kolegom uda nam się osiągnąć sprawiedliwość” – powiedziała Iryna Wenediktowa.
Poinformowała, że zidentyfikowano do tej pory ponad sześciuset Rosjan, którzy są podejrzani o dokonywanie zbrodni wojennych na Ukrainie, wobec osiemdziesięciu z nich wszczęto już postępowania. Jak mówiła, są wśród nich „wysocy rangą wojskowi, politycy i propagandyści”.
Iryna Wenediktowa powiedziała też, że do Wspólnej Grupy Śledczej w sprawie Ukrainy dołączyły Estonia, Łotwa i Słowacja.
„To ważny krok do osiągnięcia naszego głównego celu, jakim jest postawienie przed sądem wszystkich zaangażowanych w straszne zbrodnie wojenne”- mówiła.
Grupa ta została utworzona przez Ukrainę, Litwę i Polskę 25 marca. Teraz będzie się składała z sześciu krajów oraz z przedstawicieli Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze.