Spadek PKB w Polsce związany jest z sytuacją epidemiologiczną w kraju, a także za granicą. Komisja Europejska informuję, że pierwsza fala pandemii COVID-19 i ograniczenia nałożone przez rząd celem ograniczenia rozprzestrzeniania się koronawirusa spowodowały wyraźny spadek aktywności gospodarczej w pierwszej połowie roku. Konsumpcja prywatna, będąca podstawą wzrostu gospodarczego w Polsce w ostatnich latach odnotowała dwucyfrowy spadek. Oczekuje się jednak, że w trzecim kwartale br. nastąpi gwałtowne odbicie gospodarcze, ponieważ złagodzone zostały środki ograniczające, wprowadzone w związku z pandemią. Oczekuje się, że handel zagraniczny znaczenie się poprawi w 2021 i 2022 r., ale wyższy import negatywnie wpłynie na bilans handlowy. „Przewiduje się również, że poziom inwestycji wróci do normy wraz ze zmniejszeniem niepewności i zwiększonym popytem krajowym i zagranicznym. Jednak ożywienie to będzie częściowo ograniczane przez sektor budowlany, który może nadal odczuwać spadek zamówień” – podaje KE.
Komisja Europejska prognozuje, że bezrobocie w Polsce w tym roku wzrośnie do 4 proc., a w 2021 r. do 5,3 proc., żeby odnotować spadek w 2022 r. do poziomu 4,1 proc. Inflacja natomiast ma osiągnąć poziom 3,6 proc. w 2020 r., spaść do poziomu 2,0 proc. w 2021 r., i wzrosnąć w 2022 r. z powodu ożywienia gospodarczego.
„Szacuje się, że koszt środków łagodzących skutki kryzysu wyniesie 5,25 proc. PKB. Największe wydatki w tym obszarze mogą pochodzić z pożyczek udzielanych firmom przez Polski Fundusz Rozwoju” – podkreśla KE. Relacja długu sektora instytucji publicznych do PKB wzrośnie do około 56,6 proc. w 2020 r., z 45,7 proc. w 2019 r.
Jednak nagły wzrost liczby infekcji może doprowadzić do zahamowania ożywienia gospodarczego w ostatnim kwartale br. Podczas ostatniej doby potwierdzono rekordowe 27 143 nowe przypadki zakażenia koronawirusem. Utrzymujący się wzrost zakażeń może doprowadzić do zapowiadanej przez premiera Mateusza Morawieckiego tzw. „narodowej kwarantanny”.