Do wyroku w oficjalnym stanowisku odniósł się Biełsat, stwierdzając, że reżim na Białorusi „dopuścił się ewidentnego przestępstwa, skazując dziennikarki Biełsat TV, Kaciarynę Andrejewą i Darię Czulcową, na dwa lata pozbawienia wolności za to, że wykonywały zawodowe obowiązki. Jest to nie tylko naruszenie międzynarodowych standardów, lecz także białoruskiego prawa” – czytamy w oświadczeniu. Telewizja Biełsat „stanowczo potępia tak haniebne działania władz Białorusi i domaga się natychmiastowego uwolnienia Kaciaryny Andrejewej i Darii Czulcowej.” (…) „Zwracamy się do naszych kolegów, dziennikarzy z Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych i całego demokratycznego świata z prośbą o solidarne wsparcie naszych dziennikarek i publikowanie informacji o ich uwięzieniu, aby w ten sposób wpłynąć na polityków z Ich krajów i zachęcić do podjęcia działań na rzecz uwolnienia Kaciaryny i Darii.”
Obie dziennikarki zatrzymano 15 listopada, kiedy prowadziły one relację online z mitingu upamiętniającego zamordowanego Romana Banderenkę. Jest to pierwszy proces na Białorusi skazujący dziennikarzy w procesie karnym, związanym z trwającymi od 9 sierpnia protestami przeciwko sfałszowanym wyborom prezydenckim. Nieuznawany przez wiele państw i organizacji międzynarodowych prezydent Aleksander Łukaszenko planuje spotkać się ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Władimirem Putinem w nadchodzącym tygodniu. Łukaszenko nie podał dokładnej daty spotkania – poinformowała w czwartek państwowa agencja prasowa Belta.
Ostatni raz spotkanie przywódców miało miejsce w połowie września w rosyjskim mieście Soczi. Podczas tego spotkania Putin potwierdził, że Moskwa udzieli linii kredytowej swemu sąsiadowi. Łukaszenko powiedział, że najbliższe spotkanie nie będzie jednak koncentrować się na wsparciu finansowym. Oprócz Putina Łukaszenka ma spotkać się także z urzędnikiem ds. bezpieczeństwa i byłym premierem Dmitrijem Miedwiediewem w celu omówienia kwestii obronnych, jak podaje raport.
Sierpniowe wybory na Białorusi, powszechnie postrzegane jako sfałszowane w celu ponownego wyboru Łukaszenki, wywołały masowe protesty na Białorusi. Siły bezpieczeństwa zatrzymały ponad 30 000 demonstrantów. Setki osób raniono, a kilka zabito.