W oświadczeniu opublikowanym we wtorek, organ regulacyjny UE powiedział, że otrzymał wniosek o zgodę na stosowanie szczepionki Oxford-AstraZeneca w przyspieszonym procesie rejestracji. EMA dodała, że decyzja w tej sprawie może zapaść do 29 stycznia „pod warunkiem, że dane dotyczące jakości, bezpieczeństwo i skuteczność szczepionki są wystarczająco solidne i kompletne”.
Europejska Agencja Leków dla 27 krajów UE zatwierdziła już dwie inne szczepionki na koronawirusa, jedną wyprodukowaną przez amerykańskiego producenta leków Pfizer i niemiecką firmę BioNTech, a drugą opracowaną przez amerykańskie przedsiębiorstwo Moderna. Remedium Oxford-AstraZeneca zostało już dopuszczono do wykorzystania w Wielkiej Brytanii i Indiach.
Oczekuje się, że szczepionka Oxford-AstraZeneca będzie kluczowym remedium stosowanym w wielu krajach ze względu na jej niski koszt, dostępność i łatwość użycia. Można ją przechowywać w lodówkach, a nie w specjalnie chłodzonym miejscu, którego wymaga szczepionka Pfizer. Firma zapowiedziała ponadto, że koszt remedium wynosi 2,5 dolara za dawkę i do końca 2021 roku planuje wyprodukować do 3 miliardów dawek.
Naukowcy twierdzą, że szczepionka Oxford-AstraZeneca chroniła przed chorobami 62 proc. osób, które otrzymały dwie pełne dawki i u 90 proc. osób, które początkowo otrzymały połowę dawki z powodu błędu produkcyjnego. Jednak druga grupa liczyła tylko 2741 osób – za mało, aby dane te były rozstrzygające. Pozostają również pytania dotyczące tego, jak dobrze szczepionka chroni osoby starsze. Tylko 12 proc. uczestników badania miało ponad 55 lat i remedium zostało im podane stosunkowo późno, co nie pozwoliło, czy infekcje rozwijają się w mniejszym tempie niż u osób, którym nie podano szczepionki.