Navalny_zelenka

Amnesty International pozbawia Nawalnego statusu „więźnia sumienia”

Podziel się
Twitter
Email
Drukuj
Amnesty International nie uważa już uwięzionego krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego za „więźnia sumienia”. Powód: jego wcześniejsze komentarze, które – zdaniem organizacji – klasfikują go jako orędownika mowy nienawiści. Amnesty International nadal uważa jednak, że Nawalny powinien zostać uwolniony z więzienia, że nie popełnił żadnego przestępstwa i że jest prześladowany za prowadzenie kampanii i otwartą krytykę prezydenta Władimira Putina i jego rządu.

44-letni rosyjski polityk opozycyjny został przewieziony do Niemiec w sierpniu zeszłego roku, aby wyleczyć się z niemal śmiertelnego zatrucia na Syberii. Został aresztowany po powrocie do Rosji w zeszłym miesiącu i skazany na karę więzienia za naruszenie zwolnienia warunkowego. Ma spędzić nieco ponad dwa i pół roku za kratkami. Zachód zażądał jego uwolnienia.

„Amnesty International podjęła wewnętrzną decyzję o zaprzestaniu odwoływania się do… Nawalnego jako więźnia sumienia w związku z komentarzami, jakie wygłosił w przeszłości” – podała grupa w oświadczeniu przesłanym agencji Reuters w środę. „Niektóre z tych komentarzy, których Nawalny nie potępił publicznie, osiągają próg propagowania nienawiści, a to jest sprzeczne z definicją więźnia sumienia” – dodano.

Amnesty International, która 17 stycznia nazwała Nawalnego „więźniem sumienia” po jego aresztowaniu, nie sprecyzowała, do jakich komentarzy się odnosi, i stwierdziła, że nie jest świadoma podobnych wypowiedzi, jakie wygłosił w ostatnich latach.

Nawalny, który przeprowadził kolejną kampanię przeciwko oficjalnej korupcji, był krytykowany za wcześniejsze wypowiedzi przeciwko nielegalnej imigracji. W filmie z 2007 roku wezwał do deportacji migrantów, aby zapobiec rozwojowi skrajnie prawicowej przemocy. „Mamy prawo być (etnicznymi) Rosjanami w Rosji. I będziemy bronić tego prawa ”- powiedział w filmie. Do Nawalnego nie można było się dodzwonić, ponieważ przebywał w więzieniu.

Źródło: REUTERS

Materiał chroniony prawem autorskim – wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.

Warto przeczytać