44-letni rosyjski polityk opozycyjny został przewieziony do Niemiec w sierpniu zeszłego roku, aby wyleczyć się z niemal śmiertelnego zatrucia na Syberii. Został aresztowany po powrocie do Rosji w zeszłym miesiącu i skazany na karę więzienia za naruszenie zwolnienia warunkowego. Ma spędzić nieco ponad dwa i pół roku za kratkami. Zachód zażądał jego uwolnienia.
„Amnesty International podjęła wewnętrzną decyzję o zaprzestaniu odwoływania się do… Nawalnego jako więźnia sumienia w związku z komentarzami, jakie wygłosił w przeszłości” – podała grupa w oświadczeniu przesłanym agencji Reuters w środę. „Niektóre z tych komentarzy, których Nawalny nie potępił publicznie, osiągają próg propagowania nienawiści, a to jest sprzeczne z definicją więźnia sumienia” – dodano.
Amnesty International, która 17 stycznia nazwała Nawalnego „więźniem sumienia” po jego aresztowaniu, nie sprecyzowała, do jakich komentarzy się odnosi, i stwierdziła, że nie jest świadoma podobnych wypowiedzi, jakie wygłosił w ostatnich latach.
Nawalny, który przeprowadził kolejną kampanię przeciwko oficjalnej korupcji, był krytykowany za wcześniejsze wypowiedzi przeciwko nielegalnej imigracji. W filmie z 2007 roku wezwał do deportacji migrantów, aby zapobiec rozwojowi skrajnie prawicowej przemocy. „Mamy prawo być (etnicznymi) Rosjanami w Rosji. I będziemy bronić tego prawa ”- powiedział w filmie. Do Nawalnego nie można było się dodzwonić, ponieważ przebywał w więzieniu.