W poniedziałek 31 stycznia władze Mali wezwały ambasadora Francji, Joëla MEYERA do opuszczenia kraju w ciągu 72 godzin. Oficjalnym powodem decyzji są słowa szefa francuskiej dyplomacji, Jeana-Yves’a LE DRIANA, kwalifikujące władze wojskowe w Mali jako niemające legitymacji do dalszych rządów.
Mali jest głównym punktem prowadzonej przez Francję od 2014r. operacji Barkhane, mającej na celu walkę z bojownikami islamistycznymi w zachodniej części Sahelu.
W ostatnim czasie relacje na linii Paryż-Bamako znacznie się pogorszyły. Francja krytykuje władze wojskowe Mali, między innymi za odwlekanie organizacji wyborów i utrudnianie działań operacyjnych sił europejskich, francuskich i międzynarodowych. Władze Mali poddały w wątpliwość wiążące oba kraje porozumienie o obronności, a także wydaliły duńskich żołnierzy, którzy dołączyli do europejskich sił Takuba. W styczniu w kraju odbyły się również antyfrancuskie manifestacje.
Francuskie źródła dyplomatyczne podkreślają, że sytuacja w Mali nie jest jedynie sprawą relacji malijsko-francuskich, ale nowym epizodem w zrywaniu przez Bamako kontaktów z partnerami. Kilka tygodni przed wydaleniem ambasadora Francji, władze Mali wezwały do opuszczenia kraju przedstawiciela Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej.
oprac.JM